W Kijowie mieszka dziś blisko 5 tys. uchodźców ze strefy objętej wojną - podaje "Gazeta Wyborcza".
W Kijowie mieszka obecnie wiele dzieci uchodźców. Opiekę nad nimi sprawują wolontariusze. Jedną z takich grup kieruje Maksim Potapczuk. Uruchomił on bezpłatną świetlicę dla dzieci uciekinierów. Świetlice pomagają dzieciom zapomnieć o wojnie i tym, co widziały w rodzinnych stronach.
- Dzieci nie rysują kwiatów i słoneczek, lecz ponure postaci w czarnych mundurach, a zamiast samochodów - różowe czołgi. Z klocków lego składają kamizelki kuloodporne. Grają w "Ukraińców i separatystów". Ale wszyscy chcą być Kozakami i Ukraińcami, żadne nie chce być separatystą - opowiada kierownik świetlicy dla dzieci uchodźców. - Zakazujemy im tej zabawy - dodaje Potapczuk.
Na wschodzie Ukrainy wciąż trwają walki. Prorosyjscy separatyści walczą z ukraińskim wojskiem. Na granicy zbierają się też rosyjskie wojska.
Wyborcza.pl
- Dzieci nie rysują kwiatów i słoneczek, lecz ponure postaci w czarnych mundurach, a zamiast samochodów - różowe czołgi. Z klocków lego składają kamizelki kuloodporne. Grają w "Ukraińców i separatystów". Ale wszyscy chcą być Kozakami i Ukraińcami, żadne nie chce być separatystą - opowiada kierownik świetlicy dla dzieci uchodźców. - Zakazujemy im tej zabawy - dodaje Potapczuk.
Na wschodzie Ukrainy wciąż trwają walki. Prorosyjscy separatyści walczą z ukraińskim wojskiem. Na granicy zbierają się też rosyjskie wojska.
Wyborcza.pl