Pięć osób zostało rannych w czasie ewakuacji z samolotu na australijskim lotnisku w Sydney.
Samolot, na pokładzie którego znajdowało się 347 pasażerów i 18 członków załogi, leciał z Frankfurtu przez Singapur do Sydney. Po wylądowaniu, gdy załoga spostrzegła wydobywający się z samolotu dym, pilot w porozumieniu z zarządem portu zadecydował o pilnej ewakuacji ludzi. Uruchomiono awaryjne wyjścia i rękawy ewakuacyjne, którymi pasażerowie w trybie przyśpieszonym opuszczali pokład. Jeden z rękawów był uszkodzony i kilka osób spadło z wysokości ponad trzech metrów na płytę lotniska - stąd też ranni. Zabrano ich natychmiast do szpitala.
Pożar zlokalizowano i ugaszono; przyczyny incydentu bada komisja.
em, pap