W ten sposób Perry skomentował politykę Phenianu, który jesienią ub. roku naruszył porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi z 1994 r. w sprawie wstrzymania programów atomowych. We wtorek rząd Korei Płn. poinformował administrację USA, że posiada dość plutonu do produkcji około pół tuzina bomb nuklearnych i zamierza wkrótce je zbudować.
Administracja amerykańska sprawdza obecnie, czy północnokoreańska deklaracja odpowiada prawdzie. Przeprowadzono już wstępne testy na obecność gazu, który wydziela się w czasie odzyskiwania plutonu ze zużytych prętów paliwowych, stosowanych w reaktorach jądrowych. Testy sugerują, że tego rodzaju prace zostały nasilone, ale wyniki testów nie są ostateczne i potrzebne będą dalsze próby.
Reżim Kim Dzong Ila już w kwietniu oznajmił, że rozpoczął prace nad uzyskiwaniem plutonu z 8 tys. zużytych prętów paliwowych, odpowiedniego do produkcji broni atomowej.
Poprzednio pręty te były przechowywane w zamknięciu pod kontrolą inspektorów międzynarodowych, ale w grudniu ubiegłego roku władze wydaliły ich z Korei i prawdopodobnie przewiozły pręty do zakładów w Jongbjon.
Po rozpoczęciu przez USA wojny w Iraku reżim północnokoreański ogłosił, że musi mieć "nuklearny środek odstraszania". Według wywiadu USA, Phenian może już posiadać dwie lub trzy bomby atomowe.
Najnowsze doniesienia stawiają w trudnej sytuacji prezydenta George'a W. Busha. Jego administracja oświadczała dotąd, że stara się na drodze dyplomatycznej przekonać Kim Dzong Ila do rezygnacji ze zbrojeń atomowych. Z drugiej strony, prezydent powiedział w maju, że Korea uzbrojona w broń nuklearną "nie będzie tolerowana".
em, pap