Tydzień temu z moskiewskiego aresztu wywieziono ukraińską deputowaną Nadiję Sawczenko. Ślad po niej zaginął a rosyjskie służby nie chcą wskazać miejsca jej pobytu.
Rzeczniczka praw człowieka Ełła Panfiłowa wysłała list z zapytaniem o los Nadiji Sawczenko. Adwokaci ukraińskiej deputowanej kontaktowali się już z większością aresztów śledczych w obwodzie rostowskim, gdzie rzekomo kobieta miała zostać przewieziona. Nie znaleziono jej jednak.
Zdaniem mecenasa Ilji Nowikowa, nie ma powodów do paniki, gdyż takie sytuacje są w Rosji normą.
Nadija Sawczenko została oskarżona przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy pod Ługańskiem. Kobieta nie przyznaje się do postawionych jej zarzutów. Kobiecie grozi do 25 lat łagru. Jej proces ma rozpocząć się 30 lipca w miasteczku nadgranicznym Donieck, po stronie rosyjskiej.
polskieradio.pl
Zdaniem mecenasa Ilji Nowikowa, nie ma powodów do paniki, gdyż takie sytuacje są w Rosji normą.
Nadija Sawczenko została oskarżona przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy pod Ługańskiem. Kobieta nie przyznaje się do postawionych jej zarzutów. Kobiecie grozi do 25 lat łagru. Jej proces ma rozpocząć się 30 lipca w miasteczku nadgranicznym Donieck, po stronie rosyjskiej.
polskieradio.pl