Włochy w żałobie

Włochy w żałobie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Włosi żegnają 19 karabinierów, zabitych w ubiegłą środę w zamachu bombowym na ich kwaterę w Nasirii, w Iraku. Wtorek jest we Włoszech dniem żałoby narodowej.
Uroczystości żałobne odbyły się w rzymskiej bazylice św. Pawła za Murami, drugiej pod względem wielkości w Rzymie, po bazylice watykańskiej. Uroczystości rozpoczęła ogłoszona w całym kraju symboliczna chwila ciszy. Modlono się w intencji zabitych, a także o pokój w Iraku i na świecie. Wspominano ofiary dwóch sobotnich zamachów terrorystycznych na synagogi w Stambule - zginęło w nich 25 osób.

Jan Paweł II w przesłaniu skierowanym w poniedziałek do  Episkopatu Włoch podkreślił, że łączy się z włoskimi biskupami w modlitwie za ofiary zamachu w Iraku, którzy "polegli, spełniając swoje obowiązki w służbie mieszkańców tego kraju".

W wyniku samobójczego zamachu na kwaterę włoskich karabinierów w  Nasirii zginęło 28 osób - 19 Włochów i 9 Irakijczyków.

Mszę św. żałobną celebrował przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch kard. Camillo Ruini wraz z prefektem Kongregacji ds. Biskupów kard. Giovannim Battistą Re, arcybiskupem Neapolu kard. Michele Giordano, emerytowanym arcybiskupem Bostonu kard. Bernardem Francisem Law, a także 23 arcybiskupami i biskupami. Na mszy obecni byli przedstawiciele najwyższych władz, cywilnych i  wojskowych. Uczestniczyły w niej przybyłe z całych Włoch rodziny 12 karabinierów, 5 żołnierzy wojsk lądowych i 2 cywilów, a także ich ranni podczas zamachu towarzysze broni. W sumie w bazylice zgromadziło się 4 tys. osób. Dodatkowo na zewnątrz w uroczystościach mogło uczestniczyć dzięki telebimom jeszcze kilkanaście tysięcy wiernych. Wiele osób wzięło z tego powodu urlop.

"Te pierwsze lata nowego wieku i nowego tysiąclecia wydają się szczególnie trudne, okrutne i niespokojne. Zbyt wielu bezbronnych ludzi, z których ostatni to Żydzi w synagogach w Stambule, pada ofiarą ataków" - powiedział w homilii kard. Riuni. Zapewnił, że  Włosi "nie poddadzą się terroryzmowi, stawią mu czoło z całą determinacją, odwagą i energią, lecz bez nienawiści".

Podkreślił też, że obecność wojsk włoskich w Iraku ma  pokojowy charakter i "ma na celu ochronę i wspieranie współżycia miedzy ludźmi, w którym jest miejsce i szacunek dla każdego narodu, kultury i religii".

Tragedia w Nasirii "wzbudziła w całych Włoszech powszechną falę wzruszenia i sprawiła, że wszyscy czujemy się sobie bliżsi" - mówił. Wcześniej poległych w Iraku żegnali oklaskami mieszkańcy Rzymu, licznie zgromadzeni wzdłuż trasy przejazdu konduktu żałobnego z  mauzoleum Wiktora Emanuela II, przy Placu Weneckim, gdzie trumny wystawione były od poniedziałku na widok publiczny. Ocenia się, że od poniedziałku do wtorku rano hołd zabitym oddało w mauzoleum milion osób, czekając w długiej kolejce nawet przez kilka godzin.

Podczas przejazdu orszaku szerokimi dwupasmowymi alejami kierowcy zmierzający w przeciwnym kierunku zatrzymywali się i wysiadali z pojazdów, by na stojąco uczcić pamięć ofiar zamachu w Nasirii.

W oknach wielu rzymskich budynków powiewały trójkolorowe włoskie flagi. Zakłady pracy, szkoły, a także sklepy i zakłady usługowe w  całych Włoszech uczciły pamięć poległych chwilą ciszy.

Po zakończeniu uroczystości pogrzebowych w Rzymie polegli pochowani zostaną w rodzinnych miejscowościach w różnych regionach Włoch.

em, pap