Arabia Saudyjska, Bahrajn i Sudan całkowicie zerwały relacje dyplomatyczne z Iranem. Władze w Kuwejcie wezwały do kraju ambasadora, ale na razie nie zdecydowały o całkowitym zerwaniu stosunków dyplomatycznych.
Arabia Saudyjska zerwała stosunki dyplomatyczne z Iranem
Decyzję o zerwaniu stosunków dyplomatycznych ogłosił w niedzielę szef MSZ Arabii Saudyjskiej Adil ibn Ahmad ad-Dżubeir skrytykował po ataku na saudyjską ambasadę w Teheranie oraz ostrej irańskiej reakcji na egzekucję szyickiego duchownego.
Szef MSZ Arabii Saudyjskiej Adil ibn Ahmad ad-Dżubeir skrytykował Iran za "negatywne i agresywne wtrącanie się w sprawy arabskie, które często powoduje szkody i zniszczenia". Podkreślił także, że jego kraj nie pozwoli, aby Iran naruszał bezpieczeństwo sunnickiego królestwa.
Protesty po egzekucji szyickiego duchownego
W sobotę podczas demonstracji po egzekucji Nimr al-Nimra, szyickiego duchownego, który był jedną z 47 osób poddanych egzekucji przez władze Arabii Saudyjskiej, podpalona została ambasada tego kraju w Teheranie.
Nirm był siłą napędową protestów, które wybuchły w 2011 roku w Arabii, gdzie licząca około 2 mln osób mniejszość szyicka skarży się na marginalne traktowanie. W 2014 roku został skazany na karę śmierci za podżeganie do konfliktów na tle religijnym oraz bunt. Iran wezwał ambasadora Arabii Saudyjskiej do potępienia egzekucji i ostrzegł władze w Rijadzie, że zgładzenie duchownego będzie "bardzo drogo kosztować".
Manifestacja w Teheranie zaczęła się późno w sobotę. Rozwścieczony tłum podszedł pod arabską ambasadę. Ze strony demonstrujących w kierunku budynku poleciały koktajle Mołotowa. Część protestujących wdarła się do ambasady, która została podpalona również od wewnątrz oraz splądrowana.
Polskie Radio, Reuters, telegraph.co.uk