"Jeżeli Korea Północna zaatakuje nasze głośniki, weźmiemy odwet" - zapowiedział minister obrony Korei Południowej.
Zgodnie z danymi agencji Yonhap głośniki nadające propagandowy przekaz mają zasięg nawet 10 kilometrów wgłąb terytorium Korei Północnej za dnia, a 24 kilometry w nocy. Nagranie informuje o łamaniu praw człowieka przez reżim Kim Dzong Una oraz chwali dokonania demokratycznej Korei Południowej.
Brytyjski sekretarz spraw zagranicznych goszczący w Japonii negatywnie zareagował na przywrócenie przez rząd w Seulu głośników na granicy. - Namawiamy Koreę Południową do powstrzymania się od działań. To nie przyniesie niczego dobrego - ostrzegał.
Decyzja prezydent i reakcja MSZ
Prezydent Park Geun-hye zwołała w trybie nadzwyczajnym Radę Bezpieczeństwa Narodowego, podczas posiedzenia której zdecydowano o kierunkach działań w związku z aktywnością Korei Północnej. Także bank centralny Korei Południowej zdecydował się na posiedzenie w sprawie polityki monetarnej.
– Prowokacja Korei Północnej jest ewidentnym pogwałceniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz poważnym zagrożeniem dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa – powiedział wicemister spraw zagranicznych Korei Południowej Lim Sung-nam podczas posiedzenia Rady Ministrów.
Próbna eksplozja
W wydanym w południe czasu lokalnego "specjalnym i ważnym" oświadczeniu północnokoreańskiej agencji informacyjnej KCNA, napisano, że 6 stycznia o godzinie 10.00 dokonano w Korei Północnej udanej próbnej detonacji zminiaturyzowanej bomby wodorowej. Była to czwarta w historia próba jądrowa przeprowadzona przez Koreę Północną.
KCNA, Rt.com, Yonhap
