Kategoria "junior doctors" obejmuje nie tylko osoby, które dopiero ukończyły studia medyczne, ale także te z kilkunastoletnim stażem. Z powodu strajku odwołano 4 tys. operacji w sytuacjach niezagrażających życiu. Normalnie pracują jednak oddziały ratunkowe i intensywnej opieki. Decyzję o strajku podjęło w listopadzie Brytyjskie Stowarzyszenie Medyczne. Za opowiedziało się 98 proc. jego członków.
Protesty dotyczą planowanych zmian w kontraktach. Rząd chce podwyższyć pensję o 11 proc., ale za to planuje wydłużyć godziny pracy za normalną stawkę kosztem lepiej płatnych nadgodzin. W nowym systemie nadgodziny będą liczone w dni powszednie dopiero od godz. 22, a w soboty od 19. Aktualnie za pracę w weekendy oraz w dni powszechnie między godz. 19 a 7 rano przysługuje od 120 proc. do 200 proc. podstawowej stawki.
Zaplanowane zmiany to efekt decyzji premiera Davida Camerona, który przed wyborami obiecał, że służba zdrowia będzie w pełni dostępna siedem dni w tygodniu.
"Gazeta Wyborcza"