Gest ten stanowi kontynuację listu otwartego podpisanego przez 100 tys. osób, który niedawno został przesłany do premiera Davida Camerona. Wśród sygnatariuszy pisma znalazło się około 100 reprezentantów brytyjskiej kultury i rozrywki, takich jak Benedict Cumberbatch, Gillian Anderson, Colin Firth czy Helena Bonham Carter. Celem ich apelu było przekonanie brytyjskiego rządu, by pozwolił nieletnim żyjącym w Calais na dołączenie do swoich rodzin, które już znajdują się na Wyspach Brytyjskich.
– Przyjechałem tu, żeby samemu to zobaczyć, wyrobić sobie własną opinię na temat tego, co się tutaj dzieje – powiedział Jude Law. Podczas happeningu w prowizorycznym teatrze on, a także m.in. piosenkarz Tom Odell odczytywali listy autorstwa Mahatmy Gandhiego, Iggy'ego Popa, Alberta Camusa i Maya Angelou'a, z tłumaczeniami na język arabski, perski, paszto i kurdyjski.
Plan likwidacji części obozowiska
Przypomnijmy, Francuzi planują zlikwidować połowę prowizorycznego obozu. Fabienne Buccio, prefekt Calais, powiedziała "Le Monde", że w planach jest zmniejszenie obozu o połowę, co oznacza, że uchodźcy będą musieli opuścić 7 hektarów w południowej części zajmowanego terenu.
Buccio zaznaczyła, że ona i jej pracownicy oferują imigrantom przeniesienie w inne miejsce, gdzie znajduje się nowy obiekt zbudowany z zaadaptowanych na ten cel kontenerów. Jeżeli nie będzie im to odpowiadało, będą mogli przeprowadzić się do innych ośrodków dla cudzoziemców we Francji.
W Calais żyje łącznie około 4 tys. osób. Azylanci traktują to miejsce jako tymczasowe schronienie na drodze do Wielkiej Brytanii. Niektórzy azylanci utrzymują, że boją się przenosić do nowych pomieszczeń, ponieważ twierdzą, że obiekt przypomina więzienie i nie ma np. miejsc do gotowania, w przeciwieństwie do dżungli, która posiada sklepy, kawiarnie, kuchnie, kościoły i meczety. Wejście do kontenerów będzie wymagało także odcisku dłoni, część imigrantów obawia się, że może to utrudnić im staranie się o azyl w Wielkiej Brytanii.
The Telegraph, Reuters