Martin Peter Trenneborg przyznał się do porwania kobiety, jednak zaprzeczył i ostatecznie został uniewinniony od zarzutu gwałtu.
38-letni mężczyzna uprowadził kobietę, tuż po tym jak spotkał się z nią na randkę w Sztokholmie we wrześniu ubiegłego roku. Kiedy przebywali w domu kobiety, Trenneborg udający Amerykanina, podał swojej ofierze truskawki ze środkiem nasennym. Następnie położył kobietę na wózku inwalidzkim i przetransportował ją do swojego samochodu. Później wywiózł ją do swojego domu w pobliżu Kristianstad w południowej Szwecji (około 560 kilometrów od miejsca, w którym początkowo przebywali). Jeden z prokuratorów przekazał, że mężczyzna używał dwóch gumowych masek, aby ukryć swoją tożsamość. Trenneborg miał zamiar więzić kobietę w specjalnie wybudowanym w tym celu bunkrze.
Prokuratura wnioskowała o karę przynajmniej 15 lat więzienia dla mężczyzny. Według doniesień medialnych, rozważana jest w związku z tym apelacja od wyroku. Trenneborg ma także zapłacić kobiecie 180 tys. koron szwedzkich (84 600 zł) odszkodowania.
bbc.com
