Dżihadysta grozi Europie. "Zamachy w Brukseli to tylko przedsmak"

Dżihadysta grozi Europie. "Zamachy w Brukseli to tylko przedsmak"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dżihadysta z Antwerpii, który walczy w Syrii, w specjalnym filmie stwierdził, że ostatnie zamachy w Brukseli to tylko „przedsmak” tego, co się wydarzy.

Hicham Chaib, który należał kiedyś do rozwiązanej już radykalnej grupy Sharia4Belgium, swój apel skierował do „Belgii, belgijskiego rządu, Europy i całej koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu. Pochodzący z Antwerpii mężczyzna stwierdził, że tak długo, jak Państwo Islamskie będzie bombardowane, dżihadyści będą odpowiadać zamachami. Dodał, że Europa nie wyciągnęła wniosków po zamachach, które miały miejsce w listopadzie ubiegłego roku w Paryżu.

Film po raz pierwszy pojawił się w sobotę. Opublikowano go w mediach społecznościowych. 

Zamachy w Brukseli

Przypomnijmy, według informacji uzyskanych przez agencję Belga od minister zdrowia Królestwa Belgii Maggie De Block w dwóch zamachach w stolicy Belgii Brukseli 22 marca przynajmniej 34 osoby zginęły, a ponad 200 zostało rannych. MSZ poinformowało, że wśród rannych znajduje się troje Polaków.

Pierwszy wybuch (o jednym poinformowali premier i prokurator federalny Belgii, podczas gdy media wciąż informują o dwóch - red.) miał miejsce około godziny 8.00 w hali głównej Portu Lotniczego Bruksela (Zaventem – red,). Eksplozja miała miejsce przy stanowisku odpraw linii lotniczych American Airlines. Siła wybuchu była tak duża, że zniszczone zostały szklane ściany budynku oraz zerwał się podwieszany sufit. Zginęło przynajmniej 12 osób, a 92 zostały ranne. Po zamachu wstrzymano ruch lotniczy z portu w Zaventem oraz drogowy i kolejowy w okolicy.

Zamach w metrze

Około godziny po wybuchu na lotnisku doszło do eksplozji na stacji metra Maalbeek nieopodal budynków, w których mieszczą się instytucje unijne m.in. Komisja Europejska. Śmierć poniosło co najmniej 20 osób, a ponad 100 zostało rannych.

Zamachy w Paryżu

Strzelanina rozpoczęła się w piątkowy wieczór 13 listopada 2015 roku w X dzielnicy Paryża. Potem doszło do kolejnej strzelaniny w XI dzielnicy w sali koncertowej Bataclan, w której przebywało kilkaset osób. Policja poinformowała, że napastnicy wzięli ok. 100 zakładników. Z oficjalnych danych wynika, że z rąk terrorystów z Państwa Islamskiego zginęło w stolicy Francji 130 osób.

W tym samym czasie, gdy doszło do pierwszych strzelanin, na stadionie Stade de France odbywał się towarzyski mecz Francja – Niemcy. W pobliżu doszło do trzech eksplozji. Ewakuowano prezydenta Francois Hollande'a i ministra spraw wewnętrznych. Zwołano naradę kryzysową. Nad stadionem jeszcze w czasie meczu pojawiły się helikoptery. Stade de France był otoczony przez policję. Po ostatnim gwizdku kibice mieli zakaz opuszczania obiektu. Trwała ich powolna ewakuacja, a kwartał ulic wokół stadionu został zamknięty.

Reuters, Mirror, TVP Info, Twitter, Wprost.pl