Brutalne morderstwo. 13- i 14-latka skazane na dożywocie

Brutalne morderstwo. 13- i 14-latka skazane na dożywocie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Angela Wrightson (fot. Cleveland Police) 
13- i 14-latka zostały skazane dożywocie z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie najwcześniej po 15 latach za brutalne zamordowanie 39-letniej Angeli Wrightson w jej własnym domu w Durham.

Angela Wrightson była znaną w okolicy alkoholiczką, którą nazywano "Alco Angie". Często kupowała dzieciom alkohol lub papierosy. Kobieta została zamordowana we własnym salonie. 13- i 14-latka raniły ją ponad 100 razy różnymi przedmiotami, ponieważ nie chciała kupić im alkoholu i papierosów.

W trakcie procesu ujawniono, że kobieta bita i raniona była w 12 lokalizacjach domu przez około 5 godzin. Nastolatki używały do torturowania jej rozmaitych narzędzi – dźgano ją nożem kuchennym, zrzucono na jej głowę telewizor i stolik kawowy, uderzano łopatą, podpalano papier umieszczony w jej uszach. Jej genitalia wypełnione były odłamkami szkła i kawałkami żwiru. Jak się okazało, między czasie nastolatki umieszczały na Snapchacie zdjęcia z martwą kobietą.

Dziewczyny wyszły z mieszkania kobiety około godz. 23:00 i spotkały się z kolegą. Pytane o krew, którą miały na sobie, stwierdziły, że upadły na ziemię. Około 2:00 w nocy wróciły na miejsce zbrodni i spędziły tam kolejne dwie godziny. Później zadzwoniły na policję i poprosiły, by funkcjonariusze odwieźli je do domu.

Policjanci zeznali, że dziewczyny były w bardzo dobrych nastrojach. Starsza z dziewczyn zeznała w sądzie, że to młodsza koleżanka namówiła ją do skrzywdzenia kobiety. Młodsza z kolei wypiera się udziału w zabójstwie.

Wyrok

Sędzia podsumował w trakcie rozprawy przestępstwo jako zawierające olbrzymią dozę poniżenia dla ofiary. Zwrócił także uwagę na to, że dziewczyny zdawały sobie sprawę z tego, że 39-latka ze względu na swój alkoholizm jest osobą bezbronną względem nich.

– Angie musiała cierpieć fizycznie i psychicznie, zanim zemdlała i zmarła. Skatowałyście ją w jej własnym salonie, po tym jak uprzejmie was zaprosiła, kupowała o co prosiłyście i z przyjaźnią pozwalała wam przebywać w jej własnym domu – mówił sędzia.

independent.co.uk