Sekretarz generalny pożegnał się z NATO

Sekretarz generalny pożegnał się z NATO

Dodano:   /  Zmieniono: 
W asyście przygrywającego dudziarza George Robertson oficjalnie pożegnał kwaterę główną NATO w Brukseli, ustępując ze stanowiska sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego.
W okolicznościowym przemówieniu do 19 ambasadorów państw członkowskich NATO, Robertson przypomniał, że za jego kadencji Sojusz pomógł przywrócić stabilność w zachodniej części Bałkanów, otworzył się na dawnych wrogów z Układu Warszawskiego i tchnął nowego ducha w swe siły zbrojne, formowane dotąd przez wymogi zimnej wojny.

Zdaniem Robertsona, NATO "nie powinno stać z boku" w razie zapotrzebowania na jego pomoc w powojennym Iraku. Dotychczasowy sekretarz generalny wskazał również na konieczność dobrego przygotowania planowanego rozszerzenia misji pokojowej NATO w  Afganistanie poza Kabul.

"Rozszerzenie musi być wiarygodne i musi być widziane jako wiarygodne przed Stambułem" - powiedział Robertson, nawiązując do  szczytu NATO w Stambule w czerwcu przyszłego roku. "Pieniądze, wojska i długoterminowe zobowiązanie są jedynymi składnikami sukcesu - i jedynym sposobem na to, by problemy Afganistanu nie  dotarły na Zachód, by nas dręczyć" - ocenił.

57-letni Robertson pozostanie formalnie sekretarzem generalnym Sojuszu do 1 stycznia, kiedy zastąpi go na tym stanowisku były holenderski minister spraw zagranicznych Jaap de Hoop Scheffer.

sg, pap