Przewodniczący rady nie ujawnił natomiast, czy Saddamowi grozi kara śmierci. "(Saddam) będzie sądzony, a dopiero potem zrobimy to, co poleci sąd" - powiedział al-Hakim dziennikarzom po spotkaniu z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych Jackiem Straw.
Były iracki dyktator został pojmany przez Amerykanów w sobotę wieczorem w okolicach Tikritu w północnym Iraku. Kilka dni przed jego aresztowaniem iracka Rada Zarządzająca zapowiedziała, że powoła specjalny trybunał, przed którym będą sądzeni przedstawiciele dawnego reżimu, głównie członkowie partii Baas.
Członkowie irackiej Rady Zarządzającej spotkali się w środę po raz pierwszy, aby porozmawiać o stworzeniu planowanego trybunału. "Dziś rozpoczęliśmy wstępne rozmowy o metodach i procedurach, jakie będzie stosował trybunał" - powiedział szyicki bojownik o prawa człowieka Muwafak al-Rubaie.
Kandydatów do trybunału, przed którym będą odpowiadali Saddam i jego poplecznicy, wysuną wysoko kwalifikowani prawnicy - podkreślił al-Rubaie.
Wcześniej prezydent USA George W.Bush przekazał w wywiadzie telewizyjnym, że - jego zdaniem - Saddam zasługuje na śmierć. "Myślę, że zasługuje on na najwyższą (ostateczną) karę" - odparł prezydent. "Jest on zbrodniarzem, mordercą, (...) jest on obrzydliwym tyranem , który zasługuje na sprawiedliwy osąd, na ostateczne osądzenie. Ale o tym zadecyduje nie prezydent USA, lecz naród iracki, w tej czy w innej formie" - powiedział Bush.
sg, pap