Turcja obawia się, że rosnące po obaleniu reżimu Saddama Husajna wolnościowe aspiracje Kurdów doprowadzą do powstania na północy Iraku separatystycznego państwa kurdyjskiego. Mogłoby to rozniecić podobne dążenia wśród kurdyjskiej mniejszości w Turcji.
Szef tureckiego rządu stara się także o poparcie USA dla swoich starań na rzecz zjednoczenia Cypru, podzielonego od 30 lat na dwie części zamieszkane przez Turków i Greków.
Cypr ma 1 maja wejść do Unii Europejskiej, ale jeśli nie dojdzie do porozumienia między obu zwaśnionymi społecznościami, członkiem Unii zostanie tylko grecka część wyspy.
Turcja jest kluczowym sojusznikiem USA w rejonie Bliskiego Wschodu, jedynym muzułmańskim członkiem NATO, krajem leżącym w strategicznym punkcie między Europą a Azją i jedyną demokracją w świecie państw muzułmańskich.
Jej stosunki z USA popsuły się nieco, kiedy parlament turecki odmówił zgody na użycie Turcji jako bazy wypadowej dla wojsk amerykańskich atakujących Irak. Była to decyzja zgodna z wolą ponad 80 procent Turków, nie popierających wojny z Irakiem.
Premier Erdogan zbiera jednak w USA bardzo dobre oceny - podkreśla się, że chociaż wywodzi się z partii islamskiej, szanuje demokrację parlamentarną i świecki charakter tureckiego państwa.
em, pap