Sprawozdawczyni, która sformułowała w raporcie wiele krytycznych uwag, po raz pierwszy podaje w wątpliwość poszanowanie przez Bukareszt "kryteriów politycznych", nałożonych przez UE na swych przyszłych członków.
"Rumunia powinna realizować przyjęte już reformy, a zwłaszcza wzmocnić poszanowanie prawa i niezależności wymiaru sprawiedliwości. Jeśli do tego nie dojdzie, istnieje zagrożenie, że Parlament Europejski zażąda zamrożenia negocjacji". Według Nicholson, rumuński rząd powinien również "bardziej zdecydowanie rozprawić się z korupcją i szanować prawa dziecka".
W ubiegłym miesiącu sprawozdawczyni PE wystąpiła z zarzutami pod adresem rumuńskich władz z powodu "złamania moratorium" na międzynarodowe adopcje. Bukareszt, pod presją rządu włoskiego, zgodził się bowiem na adopcję 105 rumuńskich dzieci przez włoskie pary.
Wcześniej Rumunia zawiesiła międzynarodowe adopcje pod naciskiem Unii Europejskiej, która jako jeden z warunków przyjęcia tego kraju do struktur europejskich postawiła poprawę opieki nad sierotami. Moratorium, wprowadzone po ogłoszeniu poprzedniego raportu Parlamentu Europejskiego oskarżającego Bukareszt o "zachęcanie do handlu dziećmi", ma dać rządowi rumuńskiemu czas na przeprowadzenie zmian prawnych, które zwiększyłyby przejrzystość i jawność procedury adopcji i związanych z nią opłat.
Rumunia i Bułgaria mają wejść do Unii Europejskiej w tzw. drugiej fali rozszerzenia, planowanej na 2007 rok.
em, pap