Węgry nie śpieszą się do euro (aktl.)

Węgry nie śpieszą się do euro (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Węgry wprowadzą u siebie euro 1 stycznia 2010 r. - zapowiedział węgierski minister finansów Tibor Draskovics. "Rząd postanowił sprzyjać rozważnemu, a nie szybkiemu wprowadzeniu euro" - stwierdził.
"Od 2008 roku kraj będzie w stanie spełnić wszystkie warunki przyjęcia euro w 2010 r." - dodał.

Przed dwoma tygodniami Draskovics zauważył, że 2010 roku byłby "idealną datą" wejścia Węgier do strefy euro. "W 2008 roku dług Węgier zostanie obniżony do równowartości 54,8 proc. PKB" -  oświadczył minister. Obecnie zadłużenie Węgier wynosi 60 proc. PKB.

Za cztery lata deficyt budżetowy Węgier będzie odpowiadać 2,7 proc. PKB, a stopa inflacji nie przekroczy 3 proc. w skali rocznej - dodał Draskovics.

W 2003 roku węgierski deficyt budżetowy wzrósł do 5,8 proc. PKB, a w 2002 roku wyniósł ponad 9 proc. PKB. W roku bieżącym centrolewicowy rząd premiera Petera Medgyessy'ego zaplanował deficyt na poziomie 4,6 proc. PKB.

Węgierski bank centralny i ministerstwo finansów zakładają, że  stopa inflacji wyniesie 7,4 proc. w 2004 i 4 proc. w 2005 roku.

Słowacja natomiast chce wprowadzić euro nieco wcześniej - w 2008 bądź w 2009 roku. "Chcemy wejść do strefy euro tak szybko, jak to będzie możliwe, po wypełnieniu kryteriów traktatu z Maastricht" - powiedział słowacki wicepremier i minister finansów Ivan Miklosz przed corocznym spotkaniem ministrów finansów państw Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Jeśli koszty reformy systemu emerytalnego będą uwzględniane przy określaniu deficytu publicznego, Słowacja obniży w 2007 roku swój deficyt budżetowy poniżej poziomu 3 proc. PKB, ustalonego w tzw. pakcie stabilizacyjnym. W przeciwnym wypadku kryterium deficytu publicznego będzie, według ministra, spełnione już w 2006 roku.

oj, pap