W Kaszmirze zawrzało

W Kaszmirze zawrzało

Dodano:   /  Zmieniono: 
W zamachu bombowym w Kaszmirze zginęło w niedzielę rano 26 indyjskich żołnierzy. Kilkunastu innych, a także trzej cywile, odniosło obrażenia.
Do zamachu doszło na drodze w odległości 80 km od Srinagaru -  letniej stolicy stanu Dżammu i Kaszmiru. Ładunki wybuchowe zostały podłożone - i zdalnie odpalone - na trasie przejazdu patrolu armii.

Do ataku natychmiast przyznała się organizacja radykałów islamskich Hizbul Mudżahedin. Zdaniem policji zamach prawdopodobnie stanowił odpowiedź na zabicie przez armię przed kilkoma dniami szefa Hizbul Mudżahedin w Kaszmirze - Abula Raszida alias Gaziego Szahabudina.

Trwające od 14 lat zbrojne powstanie w Kaszmirze pochłonęło już ponad 65 tys. ofiar.

Większość ludności Kaszmiru stanowią muzułmanie, ale przeszło 50 lat temu jego hinduski władca postanowił przyłączyć swój kraj do  Indii, a nie do muzułmańskiego Pakistanu. Pakistan nie uznał tej decyzji, stoczył z Indiami dwie wojny o Kaszmir - w latach 1947-48 i w 1965 roku, i kontroluje część terytorium tej krainy. (W 1971 roku między Indiami i Pakistanem wybuchła trzecia wojna, tym razem z powodu Bangladeszu, dawniej Wschodniego Pakistanu.)

Separatyści kaszmirscy domagają się prawa do samostanowienia i  przeprowadzenia plebiscytu, w którym ludność tej himalajskiej prowincji mogłaby wybrać przynależność do Indii bądź Pakistanu -  albo niepodległość.

oj, pap