"Dzisiaj jest poniedziałek, 31 maja 2004 roku. Mówimy rządowi, papieżowi, Kościołowi Katolickiemu i naszym rodzinom, że dotychczas byliśmy doskonale traktowani i czujemy się dobrze. Nie mamy problemów z ludźmi przetrzymującymi nas w tym miejscu" - powiedział jeden z zakładników.
Al-Dżazira wyemitowała też oświadczenie wygłoszone po arabsku przez jednego z porywaczy, nazywających siebie "Zielonym Batalionem". Wezwał on naród włoski do demonstrowania przeciwko polityce prezydenta USA George'a Busha i premiera Włoch Silvio Berlusconiego.
Czterech obywateli włoskich, pracujących dla amerykańskiej firmy ochroniarskiej, zostało 12 kwietnia br. uprowadzonych niedaleko Bagdadu. Jeden z nich został później zastrzelony, po tym jak rząd włoski odmówił spełnienia żądania porywaczy wycofania wojsk z Iraku.
Włochy mają w Iraku kontyngent liczący 2700 żolnierzy, najliczniejszy po amerykańskim i brytyjskim. Włosi stacjonują w okolicach miasta Nasirija.
em, pap