Niewygodny symbol pojednania?

Niewygodny symbol pojednania?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na 15 lat więzienia skazano byłego prezydenta Ruandy Pasteura Bizimungu, uważanego za symbol pojednania narodowego w Rundzie, po ludobójstwie i masakrach w 1994 r.
Byłego prezydenta - jak dowiedział się dziennikarz AFP - skazano na 5 lat więzienia za przywłaszczenie pieniędzy publicznych, 5 lat za sianie pogłosek zachęcających do  nieposłuszeństwa obywatelskiego i 5 lat za utworzenie organizacji przestępczej. Ponieważ kary się kumulują - daje to razem 15 lat więzienia - powiedział przewodniczący trybunału Fred Mulindwa. Bizimungu, którego proces rozpoczął się w październiku 2002 r., ale był wielokrotnie zawieszany, był sądzony za próbę utworzenia milicji, zachęcanie do gwałtów i defraudację.

Uniewinniono go jednak od zarzutu zamachu na bezpieczeństwo państwa. Z tego zarzutu oczyszczono także byłego ministra transportu Charlesa Ntakirutinkę, sądzonego razem z Bizimungu. "Pasteur Bizimungu i Charles Ntakirutinka nie są winni siania terroru i przygotowywania wojny wymierzonej w bezpieczeństwo państwa" - oświadczył przewodniczący sądu.

Ntakirutinka z kolei został skazany na 10 lat więzienia za rozsiewanie pogłosek zachęcających do nieposłuszeństwa obywatelskiego i za stworzenie organizacji przestępczej. Sześciu innych współoskarżonych otrzymało kary po pięć lat więzienia za tworzenie organizacji przestępczej.

Bizimungu, który należy do plemienia Hutu, był prezydentem Ruandy w latach 1994-2000. Wcześniej walczył w szeregach powstańczej organizacji obecnego prezydenta Paula Kagame (Tutsi) - Ruandyjskiego Frontu Patriotycznego, którego zwycięstwo militarne w lipcu 1994 r. położyło kres ludobójstwu w Ruandzie, dokonywanemu przez ekstremistów Hutu. Był symbolem pojednania narodowego w Rundzie, po ludobójstwie i masakrach w 1994 r., w których zginęło ok. 800 tys. Tutsi i umiarkowanych Hutu. W 2000 r. zmuszono go do dymisji, a jego miejsce zajął Kagame, rządzący Ruandą silną ręką od 1994 r.

Bizimungu i Ntakirutinka, obaj Hutu, zostali aresztowani w kwietniu 2002 r., po tym gdy usiłowali utworzyć Demokratyczną Partię Odnowy (PDR-Ubujandża), której władze zarzucały "wprowadzanie podziałów etnicznych".

Jest to bardzo poważny zarzut w kraju ludobójstwa. Ale organizacje obrony praw człowieka uważają, że takie zarzuty są często pretekstem do usunięcia przeciwników politycznych.

em, pap