Rumunia w siłach koalicji kierowanej przez Stany Zjednoczone ma 730 żołnierzy. Nie ustalono terminu ich powrotu do kraju. Minister Geoana ocenił, że NATO, które ma się zebrać na szczycie w Stambule 28 i 29 czerwca, by omówić swą rolę w Iraku po "przekazaniu suwerenności" 30 czerwca, powinno przede wszystkim "pomóc armii irackiej".
"Gdyby było zaangażowanie NATO, trzeba by mieć pewność, że będziemy mieć środki na profesjonalne wypełnienie obietnic. W Afganistanie złożono obietnice trudne do dotrzymania ze względu na brak środków finansowych i wojskowych. Istnieje ryzyko przeciążenia NATO" - podkreślił szef dyplomacji rumuńskiej.
"Trzeba pomóc armii irackiej, jesteśmy do tego gotowi, ale nie jest jasne, czy musi się to dokonać przez obecność (NATO), ponieważ można ją wspierać, szkoląc, dostarczając jej wsparcia logistycznego lub informacji" - uważa Geoana.
"Dostrzegamy opór wobec udziału (w koalicji)" - wskazał Geoana, robiąc aluzję do Francji i Niemiec. - Ale wycofanie wojska w obecnych warunkach "wywołałoby chaos" w Iraku - dodał.
em, pap