Dziennikarz TVP nie wpuszczony na Białoruś

Dziennikarz TVP nie wpuszczony na Białoruś

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dziennikarza regionalnego ośrodka Telewizji Polskiej w Białymstoku Romana Warszyckiego nie wpuszczono na Białoruś. Warszycki jechał do Grodna wraz z trzema innymi dziennikarzami.
Odmówiono mu wjazdu podczas przekraczania granicy na przejściu w Kuźnicy (podlaskie).

Warszycki powiedział, że miał wszystkie niezbędne dokumenty, w tym wizę i akredytację. Białoruskie służby nie podały przyczyn odmowy.

Jak powiedział Warszycki, funkcjonariusz białoruskiej straży granicznej na przejściu w Bruzhach (po polskiej stronie jest Kuźnica) najpierw zabrał na około godzinę wszystkie paszporty. Jednego z białostockich dziennikarzy, Mikołaja Wawrzeniuka, wzięto w tym czasie na kontrolę osobistą.

Funkcjonariusz po powrocie oznajmił Warszyckiemu, że niestety nie  może on wjechać na terytorium Białorusi. Powiedziano mu, że o  powody odmowy może zapytać w piątek w konsulacie generalnym Białorusi w Białymstoku. Według relacji Warszyckiego, Wawrzeniukowi nie zakazano mu wjazdu.

Warszycki powiedział, że podróżował samochodem służbowym wraz z ekipą białostockiej telewizji: dwoma innymi dziennikarzami i  operatorem. Jednym z tych dziennikarzy był Wawrzeniuk, któremu dwa tygodnie temu służby białoruskie odebrały w Grodnie kasety z  wypowiedziami przedstawicieli Związku Polaków na Białorusi.

Ekipa, która wjechała na Białoruś, zamierza m.in. relacjonować zjazd Związku Polaków na Białorusi, który w sobotę ma odbyć się w  Wołkowysku, oraz niedzielne uroczystości religijne w katedrze w  Grodnie.

Warszycki w ostatnich tygodniach był kamerzystą ekipy Telewizji Polskiej przygotowującej w Grodnie materiały o sytuacji w Związku Polaków na Białorusi. Pracował z dziennikarką centralnego ośrodka TVP Agnieszką Romaszewską.

ss, pap