Potwierdził także wcześniejsze informacje, podane przez Komisję Europejską w nocy z środy na czwartek, że ptasią grypę stwierdzono u ptaków z Rumunii (chodzi o kaczkę i kurczę).
"Na razie nie wiadomo, czy jest to ten sam wirus, wyniki testów będziemy znali jutro" - powiedział komisarz. Dodał jednak, że choć początkowo zakładano, iż ptaki w Rumunii zaraziły się jakąś inną mutacją wirusa H5, "obecnie można zakładać wersję, że może to być ten sam wirus co w Turcji".
Komisja już w poniedziałek zakazała importu żywego drobiu, mięsa drobiowego, produktów z ptactwa i piór z Turcji.
W czwartek zalecono także turystom udającym się do obu tych krajów zachowanie ostrożności i unikanie kontaktów z ptactwem dzikim i hodowlanym.
Komisarz Kyprianu doradzał także Europejczykom, szczególnie tym zajmującym się hodowlą drobiu, by zaszczepili się przeciwko zwykłej grypie.
Komisarz dodał, że ze względu na podobieństwa pomiędzy wirusem ptasiej grypy w Turcji i na Syberii eksperci unijni biorą pod uwagę możliwość zarażenia się ptaków wędrownych. Dlatego konieczne jest zapobieganie kontaktom drobiu z ferm hodowlanych z dzikiem ptactwem.
Ten problem - jak wyjaśnił Cypryjczyk - będzie jednym z tematów piątkowego nadzwyczajnego spotkania unijnych ekspertów do spraw bezpieczeństwa żywności. "UE ze swej strony prosi też kraje członkowskie o udzielenie Turcji i Rumunii wszelkiej pomocy naukowej" - dodał.
Odmiana wirusa H5N1 zabiła w Azji od 2003 r. ponad 60 osób.
ks, pap