Meksykanin zamiast Belki (aktl.)

Meksykanin zamiast Belki (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kraje członkowskie Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju uznały, że odpowiednim kandydatem na stanowisko przyszłego szefa OECD jest Meksykanin Angel Gurria, nie zaś Marek Belka.
Otwiera to drogę do nominacji Gurrii. USA zareagowały pozytywnie.

Taki jest wynik ostatniej fazy konsultacji prowadzonych w Paryżu w gronie przedstawicieli 30 krajów członkowskich OECD. Formalnego głosowania nie było i nie będzie - wystarczy ogłoszony w piątek komunikat, że "Angel Gurria otrzymał poparcie wyraźnej większości krajów i zyskał znaczącą przewagę".

Według dyplomatów (chcących zachować anonimowość), którzy rozmawiali z PAP, o sukcesie Gurrii zadecydowało przede wszystkim poparcie Stanów Zjednoczonych, którego, ku rozgoryczeniu Warszawy, Waszyngton odmówił Polsce.

Według nich, spośród Europejczyków trzy kraje - Grecja, Holandia i Włochy - od razu zapowiedziały, że nie poprą polskiego kandydata. Hiszpania kilkakrotnie zmieniała zdanie. Sześć innych państw Unii do ostatniej chwili obiecywało głosowanie na Polaka, ale ostatecznie opowiedziało się za Meksykaninem - twierdzą dyplomaci.

Ambasador USA przy OECD Connie Morella wydała oświadczenie, w  którym wyraża przekonanie, że Gurria zapewni "postępową wizję, stanowcze przewodnictwo i będzie współpracował ze wszystkimi krajami członkowskimi, by umocnić misję organizacji (OECD) oraz  globalny rozwój gospodarczy i stabilność".

Nieoficjalnie urzędnicy OECD przyznają, że Belka, który był drugim faworytem w wyścigu do fotela sekretarza generalnego OECD, powinien wycofać swoją kandydaturę. Na razie jednak nie ma  oficjalnego potwierdzenia informacji o tym, że Belka to zrobił. Podano jedynie, że został poinformowany o wyniku konsultacji.

Rozpocznie się teraz formalna procedura nominacji Angela Gurrii, tak by mógł objąć stanowisko od 1 czerwca przyszłego roku. Wygaśnie wtedy mandat obecnego szefa OECD, sprawującego obowiązki od dziesięciu lat Donalda Johnstona z Kanady.

Konsultacje wkroczyły w ostatnią fazę w czwartek. W grę wchodzili już tylko Marek Belka i Gurria, który jest byłym ministrem spraw zagranicznych i finansów Meksyku. Prowadził je, jako najstarszy stażem, ambasador Szwajcarii Wilhelm Jaggi. Kraje członkowskie pytał, kto powinien stanąć na czele organizacji, a także czy  przyłączą się do konsensusu w razie przegranej swojego faworyta. Okazało się, że większe poparcie ma Meksykanin.

Konsultacje były poufne, ale wiadomo, że kandydaturę byłego premiera Polski popierali europejscy członkowie OECD, w tym Niemcy i Francja. Francuski kandydat Alain Madelin zrezygnował nawet, ogłaszając publicznie, że chce wzmocnić szanse Belki jako przedstawiciela Europy.

OECD jest międzynarodową organizacją gospodarczą, skupiającą 30 rozwiniętych państw; od listopada 1996 r. należy do niej Polska. Wszystkie łączy akceptacja dla zasad demokracji i gospodarki rynkowej. Organizację powołano w 1960 roku. Jest bezpośrednią sukcesorką Organizacji Europejskiej Współpracy Gospodarczej, utworzonej w 1948 r. do integrowania odbudowujących się ze  zniszczeń wojennych gospodarek państw europejskich, korzystających z pomocy w ramach planu Marshalla.

ks, pap