Stan wyjątkowy na Filipinach

Stan wyjątkowy na Filipinach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Filipin pani Gloria Macapagal Arroyo wprowadziła w kraju stan wyjątkowy. Ogłoszenie stanu wyjątkowego poprzedziło aresztowanie kilku wysokiej rangi wojskowych w związku z próbą dokonania zamachu stanu.
Równocześnie w Manili doszło do masowych demonstracji i starć z  policją, która użyła armatek wodnych w celu rozproszenia pięciotysięcznego tłumu.

"Ogłaszam stan wyjątkowy, ze względu na wyraźne zagrożenie dla  narodu" - oświadczyła pani prezydent w wystąpieniu telewizyjnym.

Jej decyzje o charakterze porządkowym i wykonawczym, składające się na stan wyjątkowy, nie wymagają zatwierdzenia przez filipiński Kongres.

Pogłoski na temat groźby przewrotu wojskowego i możliwości wprowadzenia stanu wyjątkowego powtarzane były w ostatnich dniach wielokrotnie, w miarę zbliżania się 20. rocznicy obalenia wieloletniego dyktatora Filipin Ferdinanda Marcosa, co nastąpiło 25 lutego 1986 r. Marcos przez ostatnie 9 lat rządził również w  warunkach stanu wyjątkowego.

W piątek wczesnym rankiem (w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego) przedstawiciele dowództwa armii filipińskiej w stolicy kraju Manili poinformowali, że armia i siły bezpieczeństwa zablokowały próbę zamachu stanu. Nieudany przewrót miał na celu obalenie prezydenta kraju pani Glorii Arroyo - podano.

Sprawcy próby zamachu stanu, w tym dowódca elitarnych jednostek generał brygady Danilo Lim, zostali aresztowani - oświadczył szef sztabu generalnego generał Generoso Senga. Trwają poszukiwania jeszcze jednego przywódcy puczu, pułkownika Ariela Querubina -  podał.

Była to kolejna, najpoważniejsza dotąd informacja o próbie zamachu stanu, jaka nadeszła z Filipin w ostatnich dniach. W środę armia filipińska poinformowała, że stłumiła w zarodku próbę zamachu stanu na prezydenta kraju Glorię Arroyo. Jednak sama pani prezydent zbyła te doniesienia jako bezzasadne.

Szef filipińskiej armii generał Hermogenes Esperon powiedział wówczas, że zatrzymano 14 młodych oficerów podejrzanych o rzekomy udział w próbie dokonania przewrotu. Według Esperona, grupa wojskowych planowała zmobilizować bez mała 200 żołnierzy w celu usunięcia siłą prezydent Arroyo.

W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do eksplozji w pobliżu pałacu prezydenckiego w Manili, w wyniku której kilka osób zostało rannych. Kilka dni wcześniej odkryto bombę podłożoną w gmachu głównej akademii wojskowej kraju.

W obu wypadkach również mówiło się o próbie dokonania zamachu stanu na panią prezydent, która w ubiegłym roku przetrwała ataki przeciwników politycznych, próbujących usunąć ją z urzędu w drodze demokratycznej, w związku z zarzutami łamania ordynacji wyborczej, nepotyzmu i łapownictwa.

Policja w Manili postawiona została już kilka dni temu w stan najwyższego pogotowia, w związku z przewidywaniami masowych akcji protestacyjnych, których kulminacja ma nastąpić 24 lutego, w  przeddzień dwudziestej rocznicy rewolty, która obaliła wieloletniego dyktatora Filipin Marcosa.

Arroyo jest oskarżana przez opozycję m.in. o "ustawienie" wyników wygranych przez siebie wyborów w maju 2004 roku. Opozycja zarzuca jej, że wygrała wybory w wyniku oszustwa, i oskarża część jej najbliższej rodziny o korupcję.

pap, ss