Kim celuje w Biały Dom

Kim celuje w Biały Dom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Północnokoreańskie wojska rakietowe szykują się próbnego odpalenia rakiety dalekiego zasięgu - poinformowała prasa południowokoreańska. Pocisk prawdopodobnie może nawet osiągnąć terytorium USA.
Południowokoreański dziennik "Chosun Ilbo" napisał powołując się na południowokoreańskie źródła rządowe, że na wyrzutniach rozmieszczono już komponenty rakiety Taepodong2 i że obecnie poddawane są one próbom naziemnym. Na miejsce startu przybyło też 10 cystern z paliwem rakietowym. Według niektórych ekspertów rakieta ta ma maksymalny zasięg od 3500 do 4300 km, według innych aż 6000 km. Doniesienia koreańskiej prasy następują w kilka dni po ujawnieniu przez amerykańskie agendy rządowe, że komunistyczne państwo przyspieszyło przygotowania do przeprowadzenia próby pocisku rakietowego, który zdolny jest uderzyć w terytorium Stanów Zjednoczonych. Również te źródła, oparte na zdjęciach satelitarnych, mówią o międzykontynentalnej rakiecie balistycznej dalekiego zasięgu Taepodong-2. Ich zdaniem, próba północnokoreańska może dojść do skutku już w czasie weekendu. Stany Zjednoczone jeszcze w środę ostrzegły, że w odpowiedzi na próbę północnokoreańską "podejmą odpowiednie środki".

Tymczasem rząd Korei Północnej kategorycnie zaprzeczył tym doniesieniom. Jak podała japońska agencja Kyodo (oddział w Seulu), południowokoreański parlamentarzysta dowiedział się od goszczących u niego urzędników z Północy, że obawy przed testem tej broni są "bezpodstawne". USA i Japonia zażądały od Korei Płn. wstrzymania przygotowań do odpalenia wielostopniowej rakiety Taepodong-2. Ambasador USA w Tokio Thomas Schieffer powiedział w sobotę, że wystrzelenie takiej rakiety byłoby aktem "poważnym i prowokacyjnym".

Z kolei oddział Kyodo w Pekinie donosi, że test Taepodong-2 Koreańczycy chcą "zakamuflować" jako wystrzelenie rakiety wynoszącej satelitę na orbitę okołoziemską. Po odpaleniu Phenian zamierza podać dane fałszywego satelity, rzekomo wyniesionego przez wojskową rakietę. Do podobnej metody reżim uciekł się już w 1998 r. podczas testu rakiety Taepodong-1.

Rzecznik Departamentu Stanu USA, Sean McCormak powiedział w piątek, że wystrzelenie rakiety będzie pogwałceniem moratorium na testy broni dalekiego zasięgu, które Phenian sam przyjął w 1999 r. Według spekulacji, reżim w Phenianie zamierza od tego moratorium odstąpić.

Takie odpalenie byłoby także pogwałceniem umowy z Japonią podpisanej w 2002 r.

W sobotę zakończyły się rozmowy między Koreą Północną i Południową ws. wizyty byłego prezydenta Południa, Kim Dae-junga, na Północy. Posłowie Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej wrócili do domu obiecując, że odpowiedź w tej sprawie zostanie udzielona po ich powrocie.

pap, em