Zamieszki w Boliwii

Zamieszki w Boliwii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co najmniej 68 osób zostało rannych w starciach zwolenników prezydenta Evo Moralesa z domagającą się szerszej autonomii opozycją w czterech wschodnich prowincjach Boliwii. Prezydent grozi rozwiązaniem siłowym.
W protestach wzięły udział dziesiątki tysięcy demonstrantów. Głównym ich ośrodkiem było Santa Cruz - najbogatsze miasto Boliwii, odległe od stołecznego La Paz o 645 km. Miasto od dawna domaga się większej autonomii dla swojej prowincji, ostatnio jednak protesty nasiliły się na znak sprzeciwu wobec kontroli, jaką prezydent Evo Morales sprawuje nad zespołem powołanym do pracy nad zmianami w konstytucji.

Morales zapowiedział wprowadzenie nowej konstytucji, która przyznałby szersze prawa większości indiańskiej zamieszkującej górzyste, zachodnie departamenty kraju. Jednak zdominowane przez opozycję, zamieszkane przez białą i metyską mniejszość, wschodnie departamenty kraju czują się wykluczone z prac nad dokumentem.

Do masowych protestów doszło również w stolicach prowincji Beni, Pando i Tarija, a także w odległym o 110 km od Santa Cruz mieście San Julian, gdzie w ulicznych starciach zwolenników prezydenta z opozycją rannych zostało kilkadziesiąt osób. Szacuje się, że w manifestacjach w czterech prowincjach łącznie udział wzięło około 100 tys. osób.

Dominujący w 255-osobowej komisji do spraw konstytucji Ruch na Rzecz Socjalizmu Moralesa twierdzi, że zmian w poszczególnych artykułach można dokonywać zwykłą większością głosów, a dopiero całość dokumentu wymaga akceptacji dwóch trzecich głosujących. Opozycja uważa, że w całym toku prac nad konstytucją obowiązuje większość dwóch-trzecich głosów.

Protestujący zapowiadają, że odrzucą konstytucję, jeśli rząd zatwierdzi ją w nielegalny sposób. Choć organizatorzy manifestacji podkreślają, że nie dążą do uzyskania autonomii, hasła wykrzykiwane przez zgromadzony na ulicach tłum świadczą o tym, że jest to jeden z celów protestów. W ubiegłym tygodniu Morales zapowiedział, że wszelka próba uzyskania szerokiej autonomii poskutkuje interwencją militarną.

pap, em