Zaoferował nocleg artyście. Po powrocie nie poznał swojego mieszkania

Zaoferował nocleg artyście. Po powrocie nie poznał swojego mieszkania

Mieszkanie Erica po wizycie Alego Sabeta
Mieszkanie Erica po wizycie Alego Sabeta Źródło: YouTube / Ali Sabet
Mazanie sprayem po ścianach całego domu? Zwykle takie zachowanie zakwalifikowalibyśmy jako wandalizm. Z pewnych jednak względów właściciel kawalerki w Tokio postanowił nie wnosić zarzutów.

Korzystając z internetowej aplikacji Airbnb, Kanadyjczyk o imieniu Eric udostępnił swój dom znanemu artyście. Był zachwycony, że w jego mieszkaniu przenocuje Ali Sabet, który przyleciał do Japonii na Tokyo Art Fair. Kiedy malarz o korzeniach amerykański-irańskich dotarł na miejsce, znalazł na stoliku w kuchni krótką notkę. Eric zgłaszał w niej nieśmiałą prośbę o zostawienie „inspiracji” na wolnej ścianie w kuchni oraz w okolicach drzwi.

Sabet wziął sobie tę prośbę do serca. We wskazanych miejscach zamieścił kilka stałych motywów swojej twórczości – m.in. wizerunki kobiety o dużych oczach i długich rzęsach. Wena odrobinę poniosła malarza, bo ze swoimi rysunkami i napisami wyjechał także poza wyznaczoną dla niego przestrzeń. Ostatecznie pokój Erica wyglądał kompletnie inaczej niż przed przyjazdem artysty. Ten jednak nie uznał tego za wandalizm. Przeciwnie – wyraził zachwyt i zrezygnował z pobierania od twórcy opłaty za pobyt, zapraszając go na kolejny raz.

– Malowanie na ścianach tego niesamowitego maleńkiego domku w Shibuya w Tokio było jak marzenie – mówił później Sabet w rozmowie z portalem Bored Panda. – Jestem bardzo wdzięczny, że mogłem tworzyć i zostawić część siebie w Tokio – miejscu, które chciałbym nazywać kiedyś moim drugim domem – dodawał. Opisujący tę historię dziennikarze podkreślają, że mimo ingerencji artysty, wartość mieszkania Erica w najbliższym czasie nie powinna znacząco wzrosnąć. Prace Sabeta są zwykle sprzedawane za około 3 tys. dolarów.

Czytaj też:
Zmarł malarz i grafik Edward Dwurnik. Miał 75 lat

Galeria:
Ali Sabet i jego dzieła