Chcemy działania CSR, czyli z dziedziny społecznej odpowiedzialności biznesu, kierować do całych rodzin, bo relacje rodzinne są silnie wpisane w naszą historię i w tym kierunku rozwijamy swoje produkty – mówi Katarzyna Milanovic, dyrektor generalna NIVEA Polska.
Jak to się stało, że polacy darzą markę Nivea wyjątkowym zaufaniem i sentymentem?
NIVEA jest w Polsce już 90 lat i była pierwszą na tym rynku firmą kosmetyczną. Produktów NIVEA używały całe pokolenia konsumentów, głównie standardowego kremu w granatowym pudełku. Ten krem był przez dziesięciolecia obecny praktycznie w każdym domu. I nadal jest. Myślę, że ten sentyment do marki przetrwał do dziś we wspomnieniach osób, które pamiętają krem NIVEA z dzieciństwa. Po jednej stronie mamy więc bogatą historię marki, ale po drugiej – współczesny świat, gdzie wybór kosmetyków jest znacznie większy niż kiedyś. Wyzwaniem, które stoi przed NIVEA Polska, jest sprawić, aby marka NIVEA nie miała tylko sentymentalnego charakteru, ale żeby była żywa, nowoczesna i obecna w życiu nowych pokoleń.
Jak chcecie to osiągnąć?
Od 20 lat, od kiedy jesteśmy w Polsce, niezwykle ważne jest dla nas społeczne zaangażowanie. Nie tylko przez szacunek dla dziedzictwa marki, ale też jako wyraz odpowiedzialnego biznesu, który chce się rozwijać i odnosić sukcesy na polskim rynku. Dlatego od początku byliśmy aktywni CSR-owo. Na przykład przez dziesięć lat wspieraliśmy WOPR, wydając miliony złotych na bezpieczeństwo Polaków na plażach. I w zasadzie do dzisiaj spotkać można ratowników w strojach NIVEA, niebieskie wieżyczki czy sprzęt, który fundowaliśmy.
Skąd pomysł na społeczne zaangażowanie w Polsce? Przyszedł z centrali czy zrodził się tutaj?
Nasza centrala już od kilkudziesięciu lat prowadzi bardzo dużo działań związanych ze społeczną odpowiedzialnością biznesu, każda zaś filia może sama decydować, w jakim stopniu i w jakim kierunku chce się na tym polu rozwijać. W Polsce decyzja, aby wydawać ogromne środki na CSR, była zawsze decyzją lokalną. Na przykład projekt „Podwórko NIVEA” był całkowicie autorski, przygotowany z myślą o polskich rodzinach. Pomysł wypływa bezpośrednio z wartości marki NIVEA, a sama nazwa odnosi się do podwórek znanych z dzieciństwa współczesnych rodziców. Planując akcję, chcieliśmy stworzyć projekt, który zintegruje całą rodzinę podczas wspólnej zabawy. Co ciekawe, ten właśnie pomysł bardzo się spodobał w innych krajach, w których działamy. Dlatego niewykluczone, że projekt „Podwórko NIVEA” Rodzinne Miejsce Zabaw będzie adaptowany również na tamte rynki.
Działania csr są już na stałe wpisane do CSR waszej firmy?
Tak. Od początku działaliśmy CSR- -owo z rozmachem. A przecież 15 lat temu sytuacja w Polsce była zupełnie inna. Potrzeb było bardzo dużo, a środków budżetowych mniej. Nasze zaangażowanie stopniowo ewoluowało. W pewnym momencie przyjęliśmy za dewizę, że będziemy dawać wędkę, nie zaś rybę. Przykładem może być nasz program Błękitne Żagle skierowany do szkółek żeglarskich, który trwał dziesięć lat i miał z założenia nauczyć kluby żeglarskie takiego funkcjonowania, aby docelowo stały się samodzielnie, bez ciągłej potrzeby szukania sponsorów. I to się udało. Mówiąc o naszych działaniach, nie sposób nie wspomnieć o naszej akcji z 2011 r., kiedy z okazji 100-lecia powstania kremu NIVEA zdecydowaliśmy się wybudować 100 placów zabaw. Akcja odniosła ogromny sukces. Ale bez względu na to, jak zmienialiśmy obszary, grupą docelową zawsze były dla nas dzieci i rodziny. W tym byliśmy bardzo konsekwentni.
Co Nivea polska chce osiągnąć swoim bardzo widocznym zaangażowaniem w społeczną odpowiedzialność biznesu? to element wychowywania przyszłego konsumenta?
Może to przynieść taki skutek, ale nam zależy przede wszystkim na tym, żeby w działaniach CSR realizować wartości, do których należą m.in. pielęgnacja i rodzina. Bo relacje międzyludzkie są bardzo mocno wpisane w naszą historię i w tym kierunku chcemy rozwijać swoje produkty, aby były bezpieczne i mogły być używane przez wszystkich członków rodziny. Inicjatywy skierowane do rodziny to też sposób, aby podkreślić wagę więzi rodzinnych i czasu spędzanego razem. I emocji, które się z tego biorą. Co więcej, nasze działania są zawsze poparte badaniami lub analizą, a to daje nam pewność, że podjęte akcje są potrzebne i zostaną docenione przez naszych konsumentów. Oczywiście, cele biznesowe są dla nas bardzo potrzebne. Cieszy nas, że za „Podwórko NIVEA Rodzinne miejsce zabaw” właśnie otrzymaliśmy nagrodę Kampania Społeczna Roku 2015 w kategorii „Akcje zaangażowane firm”.
Jakie plany na najbliższe lata w zakresie społecznej odpowiedzialności biznesu ma Nivea Polska?
Z jednej strony, chcemy cały czas pracować nad tym, aby firma była nowoczesnym miejscem pracy, staramy się eksperymentować i iść do przodu, być pionierem w rozwiązaniach. Z drugiej strony, chcemy być firmą przyjazną dla pracowników, dlatego od 2009 r. mamy firmowe przedszkole, a ostatnio budujemy salę gimnastyczną. Wokół biura mamy bardzo duży teren zielony z przepływającą przez niego rzeczką, a nad nią zbudowaliśmy salki kreatywne. Mamy więc unikatowe w rozumieniu koncernu warunki pracy.
Jakich pracowników szukacie do firmy?
Kompetencje zawodowe są ważne i niezbędne, ale dużą wagę przywiązujemy do tego, by osoba, która do nas dołączy, miała pewnego rodzaju osobowość i wyznawała te same wartości, które my pielęgnujemy w firmie. Są to m.in.: troska, zaufanie, odwaga i prostota. Staramy się w procesie rekrutacji dobrze poznać taką osobę. Na przykład szukamy ludzi, którzy pasje naszych pracowników, oferując zajęcia z jogi. Mamy też kantynę oraz opiekę medyczną dla wszystkich zatrudnionych. Cały czas wsłuchujemy się w opinie naszych pracowników. Każdego roku prowadzimy badanie zaangażowania i satysfakcji, a na podstawie wyników wspólnie tworzymy plany działań, które realizujemy w ciągu roku. To bardzo istotny proces – nasz barometr wskazujący kierunek, w którym powinniśmy podążać, budując zmotywowane i zaangażowane zespoły. Skupiamy się też mocno na pracy projektowej i innowacjach, zachęcamy pracowników, aby wnosili swoje pomysły do codziennej pracy. Mamy bardzo silny program wolontariacki, np. niedawno nasi pracownicy wzięli udział w charytatywnym biegu dla naszej chorej koleżanki. Myślę, że tym ludzkim aspektem, że jesteśmy firmą o dużej społecznej wrażliwości, próbujemy z jednej strony, motywować ludzi do efektywniejszej pracy, a z drugiej, staramy się być nowocześni i nastawieni na sukces. Poprzeczkę stawiamy sobie wysoko, co daje nam potem szansę na dalszy rozwój czy awans. Sporo osób z naszej firmy pracuje poza granicami Polski w filiach Beiersdorfa, np. w Niemczech, Indonezji, Afryce czy w Meksyku. To też jest silny motywator, żeby do nas dołączyć.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.