Do niedawna Donald Trump uchodził za zwolennika demokratów, a w Partii Republikańskiej wręcz za szpiega Clintonów i przy całej swojej impertynencji miał zaskakująco dobrą prasę. Od momentu, kiedy zdecydował się kandydować na prezydenta z ramienia Partii Republikańskiej, stał się wrogiem nr 1 postępowych mediów, do których zaliczają się największe telewizje i gazety w USA. Tak jak w Polsce, tak i w USA konserwatywni nadawcy i wydawcy uchodzą za skrajną prawicę, a konserwatywni dziennikarze prowadzą, jak mówią, „wojnę z lewicą”. W czasie wyborów prezydenckich polityczne różnice zaostrzają się jeszcze bardziej, a kandydat republikanów nie może liczyć w mediach liberalnych na żadną taryfę ulgową. Konserwatyści, a nawet komentatorzy nieprzychylni Trumpowi, są jednak w tym roku zgodni – nigdy dotąd relacjonowaniewyborów przez mainstreamowe media nie było tak jednostronne, a republikański kandydat zwalczany tak zaciekle.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.