Lista polskich spryciarzy, czyli 10 najlepszych patentów na to, jak prowadzić biznes w pandemii

Lista polskich spryciarzy, czyli 10 najlepszych patentów na to, jak prowadzić biznes w pandemii

Jedna z tureckich restauracji posadziła przy stoliku manekiny, żeby przypomnieć gościom o zachowaniu odstępu
Jedna z tureckich restauracji posadziła przy stoliku manekiny, żeby przypomnieć gościom o zachowaniu odstępuŹródło:Newspix.pl / Abaca
Zamówić lawetę, iść do kościoła, odwiedzić przyjaciela. Czyli – zamówić taksówkę, pójść na siłownię, spędzić noc w hotelu. Oto 10 najlepszych pomysłów polskich przedsiębiorców na to, jak obejść covidowe obostrzenia.

Dlaczego zamknięto muzea, a nie zamknięto kasyn? Dlaczego zamknięto sklepy z butami, a nie zamknięto drogerii? Dlaczego zamknięto stoki, a synowie minister Jadwigi Emilewicz mogą jeździć na nich na nartach? Kolejne covidowe rozporządzenia, którymi okłada nas rząd, to prawdziwa jazda bez trzymanki. Ale duch w narodzie nie ginie. Polscy przedsiębiorcy potrafią uprawiać na nich brawurowy slalom, wytykając rządowi głupotę, dziurawe prawo i brak jakiejkolwiek logiki w nakładaniu kolejnych obostrzeń.

Parę tygodni temu spytaliśmy ministra zdrowia, czy nie boi się, że Polacy tłumnie ruszą na ferie.

Czytaj też:
Adam Niedzielski dla „Wprost”: Rozważamy ograniczenie dostępu do usług dla niezaszczepionych

„Spodziewam się, że może się pojawić w społeczeństwie nowa kreatywność, nowa inwencja. Mamy to w genach. Przeżyliśmy zabory, komunizm, trzeba było kombinować, jak tu władzę obejść” – odpowiedział nam Adam Niedzielski.

Polakom nie ma się co dziwić, skoro z samej góry płynie mnóstwo przykładów na to, jak sobie z lockdownem radzić. Politycy stołują się w oficjalnie zamkniętych restauracjach. Chodzą na cmentarze, kiedy zwykły śmiertelnik nie może. Kończą kwarantannę po paru dniach, a reszta musi siedzieć w zamknięciu dwa tygodnie. Przychodzą do szpitala w odwiedziny do chorej babci, kiedy matki wcześniaków są odseparowane od swoich dzieci. Jeżdżą na nartach, kiedy inni mogą co najwyżej zabrać swoje dzieci na sanki. Wreszcie szczepią się poza kolejnością. I oczywiście rzadko, żeby nie powiedzieć w ogóle, nie ponoszą za to konsekwencji.

Pole do kombinowania więc jest. Trudno też zgodzić się ze słowami ministra zdrowia, że to kombinowanie jest jakąś polską domeną. W Kanadzie kobieta założyła mężowi smycz i wyszła z nim na spacer, obchodząc w ten sposób godzinę policyjną, która nie obowiązuje posiadaczy psów. Właściciel pubu w angielskim Nottingham przerejestrował swój bar na kościół. W ten sposób może legalnie prowadzić działalność, a klientów sączących drinki z parasolką traktować jako wyznawców założonego przez niego „Kościoła Czterystu Królików”.

Ale Polacy kolegom z Zachodu w niczym nie ustępują. Oto poczet największych polskich spryciarzy, którzy znaleźli swój patent na obejście rządowych restrykcji.

Artykuł został opublikowany w 2/2021 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.