Reżyser-skandalista. Jego filmu nie znajdziesz w kinie. „Ma łatkę sadomasochistycznego porno”

Reżyser-skandalista. Jego filmu nie znajdziesz w kinie. „Ma łatkę sadomasochistycznego porno”

Kadr z filmu „Salo, czyli 120 dni Sodomy”
Kadr z filmu „Salo, czyli 120 dni Sodomy” Źródło: YouTube
W latach 60. i 70. ubiegłego wieku był najgłośniejszym włoskim reżyserem filmowym, którego filmy regularnie zdobywały nagrody na festiwalach i seryjnie wzbudzały kontrowersje, z których niekiedy wynikały karczemne awantury. Pier Paolo Pasolini był odważnym facetem, skoro w tamtych czasach – jako Włoch – nie ukrywał, że jest ateistą, marksistą i homoseksualistą.

Jako reżyser filmowy osiągnął wszystko, co mógł, ale sam mawiał o sobie, że przede wszystkim jest poetą. Pisał też powieści i oto teraz pierwsza z nich, napisana w latach 50., ukazała się u nas. Jej tytuł: „Ulicznicy”.

Dzisiaj Pasolini już pewnie nie bulwersuje tak, jak kiedyś, ale jego filmu „Salo, czyli 120 dni Sodomy” łatwo w kinie się nie znajdzie, bo przypiętą ma łatkę sadomasochistycznego porno, choć w gruncie rzeczy jest to film o śmierci i złu, jakie niesie faszyzm. No, ale żyjemy w czasach, w których w kinie komercja zepchnęła na głęboki margines filmy artystyczne czy obyczajowo prowokujące.

Artykuł został opublikowany w 26/2021 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.