Sokratejska myśl o ludzkości brzmi tak nowocześnie, jakby filozof przywiózł do Aten mądrość jakiejś odległej, przyszłej wyroczni. Psyche Sokrates rozumiał jako „coś w nas samych, co ma zdolność osiągania mądrości […], dobroci i prawości”.
Nikt przed nim niczego takiego nie powiedział. Mówiąc „dusza”, Sokrates nie miał na myśli oddechu, cienia, ducha przodków ani „istotki ze skrzydełkami”. Chodziło mu o esencję ludzkiego charakteru, naszą wewnętrzną siłę, którą można zarówno zepsuć, jak i naprawić. Aby odkryć tę siłę – nauczał swoich uczniów – należało wejrzeć w siebie, we własne serce i umysł, własną wartość moralną w tym życiu, z nadzieją na ocalenie swojej duszy w przyszłym życiu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
