Futuryzm narodził się z natchnienia szaleńczą jazdą samochodem. Wedle zapewnień jego przywódcy, poety Filippo Tommaso Marinettiego, w trakcie takiego rajdu on i przyjaciele przejeżdżali psy, wpadali do rowu, nurzali się w błocie i rozkoszowali rykiem motoru.
Wreszcie – „kontuzjowani, z obandażowanymi rękami, lecz nieustraszeni" – podyktowali swe „pierwsze postulaty wszystkim ludziom żywym na ziemi”. Nazwali się futurystami, czyli ludźmi przyszłości. Wystawa „Collezionare il futurismo. Carte futuriste” w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej pozwala się zastanowić, jak w XX wieku sprawdzały się proroctwa młodych buntowników sprzed stu lat.
Więcej możesz przeczytać w 41/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.