Ławeczki i cokoły16maj2010, 11:00 —
Postawienie pomnika nie jest prostą sprawą. Najpierw trzeba ustalić, komu go wznieść, potem jaki. Czy ma być bardziej pompatyczny, czy też przyjazny obywatelowi, taki na ludzką skalę… Od czego to zależy?
Miłość nadgryzionej brzoskwini17sty2010, 19:00 —
W 1476 r. policja we Florencji oskarżyła kilku młodych ludzi o uprawianie sodomii z Jacopo Saltarellim, męską prostytutką. Jednym z obwinionych był Leonardo da Vinci. Protektorzy doprowadzili do umorzenia sprawy. Nikt się nie sprzeciwiał, by artysta o takich skłonnościach malował „Madonnę wśród skał” . Bo pomysł, by zamykać sztukę w szufladach dzieł zorientowanych mniejszościowo, to dopiero współczesny wynalazek.
Powrót modernizmu26gru2009, 19:00 —
Czy oparty na ideach Bauhausu modernizm wyczerpał się i przeobraził w jałowy styl sztywnych pudełek? To pytanie zadają sobie architekci i teoretycy architektury w 90. rocznicę powstania w Weimarze słynnej szkoły budowlanej. Czy panowanie postmodernizmu, z jego poetyką paradoksalnych form, wyginających się domów, rzeczywiście jest absolutne?
Stulecie przyszłości4paź2009, 19:00 —
Futuryzm narodził się z natchnienia szaleńczą jazdą samochodem. Wedle zapewnień jego przywódcy, poety Filippo Tommaso Marinettiego, w trakcie takiego rajdu on i przyjaciele przejeżdżali psy, wpadali do rowu, nurzali się w błocie i rozkoszowali rykiem motoru.
Swąd palonych materaców13kwi2009, 20:00 —
Komentując definicję Henriego Matisse’a, według której „obraz ma być wygodnym fotelem dla ducha”, Zbylut Grzywacz powiedział: „Chciałbym na ten fotel rzucić garść pinezek”. I rzucił. Jak to się stało, można się przekonać w krakowskim Muzeum Narodowym, gdzie trwa pasjonująca wystawa Grzywacza (1939-2004).
Człowiek z plakatu2lis2008, 22:00 —
Wystawa w Muzeum Plakatu sugeruje, że nasza epoka to sprzedawanie przyjaciół i totalne zaprzeczenie solidarności
Z dala od zgiełku31sie2008, 22:00 —
Idea slow food przyjmuje się w muzeach
Krucjata architektury13lip2008, 22:00 —
Zachodni architekci podbijają Wschód za cenę odchodzenia od racjonalnych norm własnego świata
Ład chaosu28sty2008 —
Norman Foster kontra Frank Gehry Wielkie bryły geometryczne wcinają się w starą zabudowę miast, często budząc lęk, że nowa architektura to tylko agresja i chaos. Norman Foster, jeden z najsłynniejszych w świecie architektów, świadomie przeciwstawia się chaosowi, cierpliwie buduje przestrzenny ład. Nie mniej sławny Frank Gehry pochwala chaos: w swoich dziełach wykorzystuje dynamikę i piękno bezładu. W twórczej kakafonii języków architektury najbardziej wyrazistych jest właśnie tych dwóch architektów. W starej części Warszawy przy placu Piłsudskiego stanął gmach Metropolitan - centrum biurowo-handlowe według projektu Fostera. Budynek ze stali i szkła ma bryłę lekką, pełną łagodnych krzywizn. Dziedziniec wewnętrzny z fontanną pośrodku jest otwarty dla wszystkich. Pełen sklepów i kawiarni - stanowi część placu, czyli przestrzeni publicznej. Supernowoczesny biurowiec harmonijnie wpisuje się w klimat dawnej zabudowy. Architektowi - choć używa całkiem innego języka form - udało się nawiązać dialog z sąsiadującymi Teatrem Wielkim i Hotelem Europejskim. Swoim dziełem Foster udowadnia, że nowa architektura nie musi rozsadzać tradycyjnej przestrzeni miasta. Może ją uzupełniać i ożywiać.
Klątwa blokowisk16wrz2007, 22:00 —
Rodzi się legenda wielkiej płyty
Lekcja manipulacji1kwi2007, 22:00 —
Wystawa "Manipulacje. O ekonomii kłamstwa" to popis modnego banału
Wydmuszka nowoczesności25lut2007, 22:00 —
Warszawskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej nie będzie czym zapełnić