Zły mocny frank

Zły mocny frank

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prędzej czy później zacznie spadać. Raczej prędzej – uważają analitycy. Jak tylko uspokoi się atmosfera wokół Grecji – twierdzą – to kurs franka szwajcarskiego wobec złotego obniży się do 3,20, a pod koniec roku będzie nieznacznie przekraczał 3 złote. Oby!
Już dziś frank jest przeszacowany wobec dolara o 40 proc. i w podobnej proporcji wobec złotego – uważa Bogusław Grabowski, członek Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów. Wynika z tego, że  „prawidłowy" kurs franka to 2,40 zł. Ostatni raz tyle szwajcarska waluta kosztowała w listopadzie 2008 r. Ale już wówczas gwałtownie drożała i na początku 2009 r. kurs przekroczył 3 zł. Mocno odczuli to ci, którzy brali „frankowe” kredyty.

Gdy ktoś przed laty brał 200 tys. kredytu w  złotówkach, poinformowano go, że raty wyniosą 1200 zł miesięcznie. Uznał, że przy dochodach netto 3600 zł stać go na to. Przeznacza na  spłatę jedną trzecią swych miesięcznych zarobków. Ale jeśli brał kredyt walutowy, to bankowiec tłumaczył mu, że stać go na więcej. Wziął więc 260 tys. Rata wynosiła też 1200 zł, a mieszkanie kupił większe. Jednak gdy frank zdrożał, jego rata wzrosła o 300 zł. Na spłatę przeznacza dziś nie jedną trzecią, lecz prawie połowę dochodów.

Niektórzy klienci w  swych kalkulacjach nie uwzględnili też spreadów, czyli różnicy między kursem kupna i sprzedaży franka. Spready to zarobek dla banków, lecz również ich zabezpieczenie przed ryzykiem niekorzystnej zmiany kursu. To praktyka znana na całym świecie. Tyle że polskie banki ze  spreadami przesadziły. Według portalu Money.pl bank rekordzista – Getin – w czerwcu pobierał aż 43 gr marży od franka, czyli 13 proc. jego wartości. Jeśli ktoś zaciągnął 300 tys. zł kredytu frankowego w Getin Banku, z powodu spreadu musi miesięcznie płacić o 231 zł więcej. Może więc rząd powinien narzucić górną granicę spreadu? To chyba nie byłby dobry pomysł. Banki, które pobierają wysokie marże, bronią się, twierdząc, że w zamian oferowały klientom niższe oprocentowanie kredytu lub też godziły się na niższy wkład własny. Warto natomiast poprzeć pomysł spłaty kredytów walutami kupionymi przez klienta w dowolnym banku. To zmusiłoby największych „spreadożerców" do  przymknięcia widełek.

A może państwo powinno ustalić sztywny kurs franka do złotego? Proponuje to PJN. Posłowie tego ugrupowania swój projekt wzorują na  Węgrzech, gdzie rząd zamroził kurs franka, euro i jena. Do końca 2014 r. górny limit kursu franka szwajcarskiego, po jakim przeliczane będą raty kredytów hipotecznych, będzie wynosił 180 forintów, gdy rynkowy kurs to  prawie 220 forintów. Jednak różnica nie jest kredytobiorcom „podarowana" – spłacą ją w formie nowego kredytu w forintach, na 6 proc. rocznie, czyli tyle, ile wynosi główna stopa procentowa na Węgrzech. Taka regulacja byłaby u nas zbędna i korzystna bardziej dla banków niż  klientów. Na razie kredyty zaciągane we frankach spłacane są bez większych problemów. Jeśli problemy się zaczną, banki we własnym interesie będą szukały rozwiązania, by uniknąć niewypłacalności klientów.

A dlaczego właściwie frank tak bardzo zdrożał? Gdy w połowie 2008 r. inwestorzy działający na rynkach finansowych uświadomili sobie rozmiary globalnego kryzysu, zaczęli uciekać od tych walut, które ich zdaniem mogły na kryzysie najbardziej ucierpieć. Zaczęli szukać walut bezpiecznych. Takim bezpiecznym schronieniem stał się frank szwajcarski. Od końca czerwca 2008 r. do końca czerwca 2011 r. dolar stracił do franka 18 proc., euro – 25 proc., funt brytyjski – 34 proc., a złoty aż 38 proc. Tylko japoński jen nie stracił, a nawet nieco zyskał. Ale to już osobna historia.

Dlaczego więc złotówka – pieniądz „zielonej wyspy" – straciła więcej niż  waluty krajów pogrążonych przez kilka lat w recesji i kryzysie finansowym? Po pierwsze dlatego, że zanim zaczął się kryzys, złoty był przewartościowany. Nasza waluta umacniała się od wejścia do Unii Europejskiej na skutek napływu do Polski zagranicznego kapitału. W  połowie lipca 2008 r. dolar kosztował zaledwie 2 zł, a euro 3,20 zł. Ale  kryzys, choć zaczął się z dala od Polski, wystraszył inwestorów. Z ich perspektywy nasz kraj jest bowiem wciąż w szufladzie z napisem „rynki wschodzące”. Co gorsza – zdaniem światowych analityków finansowych –  leży na peryferiach Europy, blisko Ukrainy i Węgier, które przeszły ostry kryzys. Propaganda „zielonej wyspy” jakoś rynków finansowych nie  przekonała. Każde zamieszanie w regionie: informacje o możliwym bankructwie dużego banku węgierskiego, kłopoty tureckiej liry, zbyt wysoki dług węgierski, krach Grecji – szybko się odbijają na kondycji złotego.

Czy frank może drożeć bez końca? Gdzie jest granica? Wiadomo, że frank nie może być stale zbyt silny, bo  to sprawia kłopoty szwajcarskiej gospodarce. Im silniejsza waluta krajowa, tym mniej pieniędzy dostają eksporterzy za sprzedawane za  granicę towary. Gdyby 1 frank był równy 1 euro, to gospodarka Szwajcarii, kraju zależnego od eksportu, pogrążyłaby się w recesji, a to doprowadziłoby do osłabienia jej waluty. Ale nikt nie jest w stanie podać granicy umacniania się franka. Zresztą to nie frank się umacnia, lecz osłabiają się inne waluty, w tym złoty. Jeżeli nasz rząd będzie prowadził odpowiedzialną politykę finansową (czyli odwrotną do tej, którą prowadziła Grecja), a NBP skutecznie zahamuje inflację, złoty zacznie się umacniać. Jeśli nie – możemy być świadkami niemiłych niespodzianek.

Czy kurs franka ma istotne znaczenie dla naszej gospodarki? Mało kogo frank by interesował, gdyby nie kredyty hipoteczne zaciągane w  walucie tego alpejskiego kraju. Na początku ubiegłej dekady zaledwie co  dziesiąty kredyt mieszkaniowy był zaciągany w obcej walucie. W 2002 r. już co drugi. W 2006 r. nadzór bankowy wprowadził tzw. rekomendację S, która ograniczyła możliwości zaciągania kredytów walutowych. Ale już sama zapowiedź wprowadzenia tej rekomendacji spowodowała… wzrost popytu na kredyty we frankach. Potem fala opadła. Od listopada 2006 r. do listopada 2007 r. wartość nowo zaciąganych kredytów w złotych przewyższała wartość kredytów we frankach. Jesienią 2007 r. kredyty we frankach znów wyszły na prowadzenie, wraz z  podwyżkami stóp procentowych w NBP. Dziś przeważają kredyty złotowe. Tylko 6 proc. kredytobiorców odważa się je brać we frankach.

Czy klienci banków popełnili błąd, zadłużając się we frankach?
Niekoniecznie. Oprocentowanie branych we frankach kredytów nie tylko było o 3-4 punkty procentowe niższe niż tych w naszej walucie, ale w  dodatku aż do lipca 2008 r. złoty się umacniał. Tym samym zmniejszał się dług. Jeśli ktoś w połowie 2005 r. wziął 200 tys. zł kredytu nominowanego we frankach na 30 lat, to 3 lata później był bankowi winien tylko 145 tys. zł. Spłacił w tym czasie ledwie 10 proc., ale dzięki silniejszej złotówce pozbył się ponad jednej czwartej długu. Wybór franka sprawiał, że rata przeciętnego kredytobiorcy była niższa o prawie 500 zł miesięcznie niż w przypadku kredytu w złotych. Nawet dziś, mimo umocnienia się waluty szwajcarskiej, niższe oprocentowanie kredytów frankowych sprawia, że miesięczne raty są zwykle niższe niż kredytów złotowych. Błąd lub nadużycie popełnili natomiast urzędnicy bankowi. Po  pierwsze, założyli, że złoty będzie się umacniał cały czas. Nie tylko nie przewidzieli kryzysu, ale też nie uwzględnili, że poziom 2 zł za  franka – jak w przeddzień kryzysu – był zbyt wyśrubowany. Złotówka była za mocna. Nawet gdyby nie było globalnego kryzysu, kłopotów Grecji, USA i strefy euro, to frank i tak by zdrożał – choć nie do obecnego poziomu. Po drugie, bankowcy zwykle nie uprzedzali klientów o ryzyku związanym z  kredytami walutowymi. Mówili że raty będą niskie, zamiast przestrzegać, że kiedyś mogą być znacznie wyższe.

Czy warto czekać na osłabienie franka, czy też lepiej przewalutować kredyt?
Specjaliści zgodnie podpowiadają pierwsze rozwiązanie. Gdybyśmy dziś przeliczyli kredyt we frankach na złotówki, musielibyśmy zaakceptować stratę wynikającą z osłabienia polskiej waluty. To 20-40 proc. wartości kredytu. Paradoksalnie – właśnie dziś zaciąganie kredytów frankowych może być bardzo opłacalne. Prawdopodobieństwo, że kurs franka pozostanie na obecnym poziomie, jest znacznie mniejsze niż prawdopodobieństwo umocnienia się złotego.
Więcej możesz przeczytać w 27/2011 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 27/2011 (1482)

  • Zabici gazetą3 lip 2011, 12:00Och, jak my to kochamy. My – media i wy – widzowie, czytelnicy. My podsuwamy wam pod nos ofiarę i zapraszamy do linczu. Wy oglądacie upadek ofiary. My mamy oglądalność i nakład, wy satysfakcję – znany i potężny upadł.3
  • Na skróty3 lip 2011, 12:00Grabarczyk ciąży Platformie Platforma Obywatelska zleciła precyzyjne badania opinii dotyczące czołowych polityków i ministrów. Wnioski są jednoznaczne: głównym atutem PO jest Donald Tusk, największe obciążenie stanowi minister infrastruktury...7
  • Tusku, musisz, część druga3 lip 2011, 12:00Piszę ten tekst pod wpływem przemówienia pana premiera w Sejmie. Czytają go państwo, kiedy już sprawujemy prezydencję, czyli – jak to się mówi – rządzimy Unią. Generalnie najbardziej mi zależy, żeby to, co piszę, zrozumiał pan premier,...9
  • Nieodwzajemniona miłość3 lip 2011, 12:00Z powodu polskiej prezydencji w Radzie UE powstał film animowany w reżyserii Tomasza Bagińskiego. Fabuła: mężczyzna w obcisłych pantalonach uwodzi smutnego, siedzącego na ławce robota płci żeńskiej, fikając przy tym jak młode źrebię. Po chwili...10
  • Talibowie w natarciu3 lip 2011, 12:00Prawdziwa Polka powinna tylko rodzić. Prawdziwy polak powinien nieść pochodnię pod pałac prezydencki. Oboje powinni słuchać Radia Maryja. PiS rozpoczęło wyborczą walkę o swoją wizję Polski. Tym razem prezes Kaczyński na pewno nie prowadzi jej na...12
  • My?! Nie! To wy!3 lip 2011, 12:00Sprzedany, wykluczony, zmarginalizowany, niepewny przyszłości – tak się czuje Bronisław Wildstein.16
  • W imię spuścizny3 lip 2011, 12:00Nie muszą startować. Ale wielu krewnych ofiar smoleńskiej katastrofy chce iść na wiejską. I tych z prawa, i tych z lewa. W obu wypadkach do końca nie wiadomo po co.21
  • Tercet egzotyczny3 lip 2011, 12:00Misiek przepada za Romkiem, a przyszłość widzi w Radku. Romek też lubi Miśka i razem z nim gra na Radka. Michał Kamiński, Roman Giertych i Radosław Sikorski do niedawna byli wrogami. Już nie są, połączył ich wspólny przeciwnik: Jarosław Kaczyński.24
  • Rok pod żyrandolem3 lip 2011, 12:00Choć daleko mu do arcymistrzów, Bronisław Komorowski cierpliwie rozgrywa swą partyjkę szachów. Bez precyzyjnego planu, często na chybił trafił. Ciuła pionki przeciwnika, a publiczności nie przeszkadza.28
  • Średniowiecze w unijnych barwach3 lip 2011, 12:00Demokracja bez kobiet albo z kobietami traktowanymi jako obywatele drugiej kategorii to mniej niż połowa demokracji.31
  • Antysemityzm polityczny3 lip 2011, 12:00Kiedy ojciec Rydzyk powiada, że Polską nie rządzą Polacy, to naturalnie odpowiedź, której nikt nie powie głośno, brzmi: „Polską rządzą Żydzi”.32
  • Wejść na top3 lip 2011, 12:00Jedne są gotowe rzucić studia, inne prać publicznie domowe brudy. Wszystkie uwierzyły, że mogą zajść na szczyt w show „Top Model. ”. Właśnie ruszyły castingi do drugiej edycji programu.34
  • Kolekcjonerzy koncertów3 lip 2011, 12:00Jadą na Open’era, bo „wszyscy tam będą”, bo „atmosfera”, bo można poleżeć na trawie przy muzyce wśród 60 tysięcy ludzi. Studenci, licealiści, hipsterzy. Także starsi, którzy chcą się odmłodzić, i młodsi, którzy chcą...38
  • Uniwersytucja3 lip 2011, 12:00Biorą pieniądze za seks, ale nazywają to sponsoringiem lub układem. Tłumaczą, że zarabiają tak na studia lub lepsze życie. I planują, że kiedyś z tym skończą. Z najnowszych badań wynika, że prostytucję może uprawiać nawet co piąty polski student.41
  • Zawieszeni3 lip 2011, 12:00Przestań marzyć o etacie. To kosztowne rozwiązanie z przeszłości. Te etaty, które jeszcze pozostały, są zajęte przez starszych. Nowych raczej nie będzie.44
  • Kto ukradł świętą Pulcherię?3 lip 2011, 12:00Kradł, a potem rozdawał biednym. Szlachetne pobudki złodzieja skruszyły nawet serca oskarżycieli. Dla ojca Grzegorza, franciszkanina, który okradł ze skarbów własny klasztor, prokuratorzy z Pińczowa domagają się tylko kary w zawieszeniu.46
  • To nie Litwin, to nasz Grześ3 lip 2011, 12:00Dla Litwinów sprawa jest jasna: polską mniejszość w ich kraju trzeba zmusić do większej integracji. Polacy odpowiadają: Litwa to nasza ojczyzna. Ale pozwólcie nam ją kochać po polsku.48
  • Numer dwa3 lip 2011, 12:00Jest Polakiem z Bolesławca, ale polskiemu tenisowi nie zawdzięcza nic. Tak przynajmniej twierdzi jego ojciec – były piłkarz, a dziś trener Janusz Kubot. Łukasz na Wimbledonie był o punkt od historycznego awansu do ćwierćfinału.50
  • Krajobraz po gilotynie3 lip 2011, 12:00Wszystko nie tak. Sąd miał skazać byłego szefa MFW Dominique’a Straussa-Kahna za gwałt. Opinia publiczna już go skazała. A tu klops. Wyrok zapadł, a skazany najprawdopodobniej jest niewinny.54
  • Okrutne igrzyska3 lip 2011, 12:00Dla sensacji, dla lepszej sprzedaży czy oglądalności media są gotowe zabić człowieka. Zgotować mu cywilną śmierć – mówi Agnieszka Holland.57
  • Ten atak mnie zmiażdżył3 lip 2011, 12:00Człowiek jest w takiej sytuacji zupełnie bezbronny. Oskarży się go, opluje i poniży, a on nie ma jak się bronić. Na tym polega groźna siła mediów – mówi ojciec Maciej Zięba.58
  • Niezatapialna Julia3 lip 2011, 12:00Zaczynała jako gazowa księżniczka, potem była Joanną d’Arc pomarańczowej rewolucji i dwukrotnym premierem. Teraz Julii Tymoszenko grozi 10 lat więzienia i koniec kariery politycznej.61
  • Niklowany playboy3 lip 2011, 12:00Jeden z trzech najbogatszych Rosjan wkracza do polityki. Po co mu to? Czy nie boi się, że będzie następnym Chodorkowskim?64
  • Wielki skok3 lip 2011, 12:00Tę transakcję planował od lat. Teraz Polkomtel, operator sieci komórkowej Plus, należy do niego. Kosztował 18 mld zł. Zygmunt Solorz-Żak ma już prawdziwe imperium.67
  • Zły mocny frank3 lip 2011, 12:00Prędzej czy później zacznie spadać. Raczej prędzej – uważają analitycy. Jak tylko uspokoi się atmosfera wokół Grecji – twierdzą – to kurs franka szwajcarskiego wobec złotego obniży się do 3,20, a pod koniec roku będzie...70
  • Witajcie w chmurze3 lip 2011, 12:00Po co nam stare pecety, skoro mamy już smartfony oraz dostęp do cyfrowych „chmur”?72
  • Fantasy dla inteligentów3 lip 2011, 12:00Tego lata oglądamy (i czytamy!) „Grę o tron”. Zekranizowana przez HBO mroczna saga George’a R.R. Martina bije rekordy popularności. Bo choć to opowieść z gatunku fantasy, znajdziecie w niej kawał prawdziwego życia – jakiego...74
  • Awanturnik3 lip 2011, 12:00Jego wizerunek w ostatnich latach określiła skrajnie prawicowa publicystyka. Jego milczenie jako reżysera spowodowało, że zapomniano o jego odrębnej, wyprzedzającej swój czas sztuce filmowej. Niesłusznie. Mistrz skrajności ma w dziedzinie kina...77
  • Wciąż z nami te numery3 lip 2011, 12:00Wbrew zapowiedziom Stanisław Mikulski raczej nie wystartuje w najbliższych wyborach. Za to już niebawem wróci do roli Hansa Klossa!80
  • Mały krok dla Björk, wielki dla ludzkości3 lip 2011, 12:00Po czterech latach Björk przerywa milczenie – jej album „Biophilia” ma być najważniejszym muzycznym wydarzeniem 2011 roku!82
  • Trendsetterka3 lip 2011, 12:00Dotąd mówiono o niej: jedna z najlepiej zapowiadających się młodych aktorek. Teraz, kiedy dostała w Gdyni nagrodę za najlepszą rolę kobiecą, Roma Gąsiorowska oficjalnie wkroczyła do pierwszej ligi. I debiutuje jako projektantka ubrań.84
  • Świr u władzy3 lip 2011, 12:00Wpadli do wielkiego pałacu i zaczęli plądrowanie. W pewnej chwili otworzyli wielką lodówkę i osłupieli: w zamrażalniku były dwie ludzkie głowy. Rzut oka wystarczył, by stwierdzić, że są to głowy niedawnych ministrów, o których słuch zaginął. Obok...94
  • Powrócimy wierni3 lip 2011, 12:00Przez chwilę myślałem, że pani kioskarka przez pomyłkę sprzedała mi wraz z „Gazetą Wyborczą" stary, primaaprilisowy numer „Gazety Telewizyjnej”. „Nowe przygody nowych pancernych”, wabił tytuł. Mogłem się...95
  • Pora na pora3 lip 2011, 12:00Por to kolejne niesłusznie zaniedbane w kuchni warzywo. Myślimy o nim jak o krewnym cebuli, tymczasem ten pyszny symbol narodowy Walii jest bliskim kuzynem czosnku.96
  • Pocztówki z Polski u progu prezydencji3 lip 2011, 12:00POCZTÓWKA Z CHRYSTUSEM STOJĄCYM W POLU Niedaleko od nas stoi słynny Chrystus, co miał tego z Rio przelicytować. Znamy go z telewizji, bo mniej lub bardziej ironicznie pokazywały go wszystkie stacje telewizyjne. Ale ujęcia wycelowane w pomnik...97
  • Solidarni z Grekami3 lip 2011, 12:00Mam kilka próśb, a konkretnie trzy. Złote rybki, niestety, przestały występować w przyrodzie, ale od czegosą zamienniki? NA BOHATERÓW POLSKIEGO WOLNEGO RUCHU ZWIĄZKOWEGO WYRASTAJĄ SPECJALIŚCI Z GRECJI, których starała się zaprosić do Warszawy...97
  • Czujka głupoty!3 lip 2011, 12:00Wróg czuwa nawet latem. wróg nie ma wakacji i w każdej minucie, a nawet sekundzie pracuje na naszą klęskę, czyha na chwilę naszej nieuwagi, 24 godziny na dobę pracuje, by zniszczyć Polskę i doprowadzić ją do zguby. Taki wniosek można wysnuć,...98
  • Zjeść życie3 lip 2011, 12:00Jedzenie stało się nową religią. Książki kucharskie – biblią, w której szukamy nie tylko kolejnych smaków, ale i przepisów na życie. Kuchnia meksykańska? Proszę bardzo. Codziennie sushi? Czemu nie? Nie boimy się eksperymentować, chodzimy na...103
  • Jeszcze wam pokażemy!3 lip 2011, 12:00Zanik możliwości rozrodczych powoduje, że jesteśmy traktowane jak towar niepełnowartościowy. A przecież do niedawna byłyśmy niezłymi towarkami.106
  • Jogin z Lublina3 lip 2011, 12:00Sławomir Bubicz przywiózł jogę do Polski. Dla jednych jest mistrzem, inni mówią o nim ortodoks lub szaleniec. Przy nim zapomnijcie o praktykowaniu oświecenia w przerwie na lunch.108
  • Wszystko o twojej matce3 lip 2011, 12:00Pewnego dnia niemłoda kobieta znika w tłumie na stacji metra. Szuka jej czworo dorosłych dzieci. Bezskutecznie. Stopniowo wszyscy dochodzą do gorzkiej prawdy: nie znali swojej matki. I nie zdążą jej już poznać...114
  • Rozkaz: chudnij!3 lip 2011, 12:00Dobrego dietetyka interesuje to, co masz w głowie, a nie tylko to, co na talerzu. Jedzeniowa faszystka", „miłośniczka kup”, „jędza” – to tylko niektóre z określeń, jakich Gillian McKeith dorobiła się dzięki...116
  • Moda znaleziona na ulicy3 lip 2011, 12:00„Dlaczego chce mi pan zrobić zdjęcie? Jestem grubym i łysym facetem!". „Jest pan dobrze ubranym grubym i łysym facetem” – odpowiada Scott Schuman, założyciel kultowego bloga „The Sartorialist”.  Scott...120
  • Bohaterki naszych czasów3 lip 2011, 12:00Kojarzona z banalnymi romansami. Niesłusznie. Aby literaturze kobiecej przywrócić świetność, trzeba wrócić do jej korzeni. Oto subiektywny wybór książek, które łączy charyzma głównych bohaterek122
  • Skarbie, seksu nie będzie3 lip 2011, 12:00Dlaczego Polki decydują się na białe związki? Wyjaśnia Zbigniew Izdebski, seksuolog, wytrwały badacz zachowań seksualnych Polaków. Współpracownik prestiżowego Instytutu Kinseya.124
  • Pod włos3 lip 2011, 12:00Sądzisz, że usuwanie owłosienia z całego ciała to nowomodny wymysł? Mylisz się.126