Nowa twarz Al-Kaidy

Nowa twarz Al-Kaidy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Islamski terroryzm przybrał nową postać. Zawodowych konspiratorów zastępują samotnicy, którzy jak morderca z Tuluzy Mohammed Merah marzą o śmierci z bronią w ręku.
Mohammed Merah skończył tak jak jego ofiary. Trzej francuscy spadochroniarze z Montauban, rabin i jego dwoje dzieci w wieku trzech i  sześciu lat, a także siedmioletnia córka dyrektora żydowskiej szkoły Ozar Hatorah w Tuluzie zginęli od strzału w głowę z bliska. Siedmioletnią Myriam Monsonego morderca gonił po szkolnym dziedzińcu, aż  w końcu złapał ją za włosy, by nie uciekła, gdy zmieniał zacięty pistolet na niezawodnego kolta kaliber 45. Miał go z sobą w chwili śmierci, wyskakując z okna własnej łazienki, z której ostrzeliwał się wściekle z policjantami, szturmującymi jego mieszkanie w dzielnicy Côte Pavée w Tuluzie.

Oblężenie trwało 32 godziny. Policja odłączyła mu prąd, gaz i ogrzewanie, a potem przez całą noc nękała granatami ogłuszającymi i gazem obezwładniającym. W czwartek rano komandosi weszli do  mieszkania, nie spodziewając się zaciętego oporu – nadzorujący osobiście akcję minister spraw wewnętrznych Francji Claude Guéant nie był nawet pewien, czy terrorysta jeszcze żyje. Dopiero gdy policyjni komandosi zbliżyli się do drzwi łazienki, w której ukrywał się Merah, rozpętało się piekło. W ciągu trzech minut wystrzelono ponad 300 kul, po czym 23-letni mężczyzna ubrany w kamizelkę kuloodporną wziął nogi za pas, wyskakując z koltem w ręce przez okno wprost pod lufę policyjnego snajpera. – Jestem członkiem Al-Kaidy, chcę powalić Francję na kolana –  mówi kilkanaście godzin przed śmiercią policyjnym negocjatorom, którzy bezskutecznie próbowali namówić go do poddania się. 

Więcej możesz przeczytać w 13/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.