Jak bracia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie pasują do otoczenia, ale czują się z tym świetnie. Dwaj ekscentrycy Johnny Depp i Tim Burton to jeden z najbardziej twórczych duetów współczesnego kina.
Depp jest dziś hollywoodzkim gwiazdorem, Burton zyskał miano kultowego reżysera niezależnego. Żyją w innych światach, jednak pracują razem od  lat i wciąż do siebie wracają. Po ośmiu wspólnych filmach wydają się nierozłączni. I wcale nie mają dość. We wchodzących właśnie na ekrany „Mrocznych cieniach", opartych na popularnej amerykańskiej soap operze, Depp po raz kolejny gra u Burtona odmieńca – XVIII-wiecznego wampira, który przez przypadek trafia do lat 70. XX w. Klimaty amerykańskiego małego miasta poznaje jako przybysz z innej epoki, przyzwyczajony do  innych czasów, sposobu bycia i manier. Jak zwykle u Burtona ekran wypełniają wróżki, dziwne stworzenia z pogranicza jawy i snu, surrealistyczne twory.

Wśród nich sam Johnny Depp. Rocznik 1963. Czarne, lekko potargane włosy, mały wąsik, designerskie ciuchy. Szyję obwiązuje szalami i apaszkami, czasem nosi monokl. Wygrał już wszystkie rankingi na najseksowniejszego mężczyznę świata. Walczą o niego największe studia filmowe. Jednak on pozostaje przekorny – współpraca z Burtonem jest dla  niego cenniejsza od wielkich gaż. Długo prowadził żywot oddanego ojca, mówił, że nie rozumie własnej sławy. Ostatnio jednak opuścił matkę swoich dzieci, Vanessę Paradis.

Więcej możesz przeczytać w 19/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.