Kołakowski i idea prawdy

Kołakowski i idea prawdy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Felieton ten dedykuję pamięci Leszka Kołakowskiego, którego 85. rocznicę urodzin właśnie obchodziliśmy, a którego myśl i osoba były mi bardzo bliskie. Kołakowski w jednym z ostatnich niewielkich tekstów pisał, że bez idei prawdy nasze rozumowanie jest na nic. Do prawdy nigdy nie docieramy, ale bez jej światła rzucanego na naszą drogę nie potrafilibyśmy myśleć. Prawda wszakże jest nie tylko ideą, lecz bywa także oczywistością. Następny krok prowadziłby nas ku najtrudniejszym kwestiom filozoficznym, więc poprzestańmy na tym sformułowaniu Kołakowskiego i zastanówmy się, dlaczego jest ono takie ważne.

Stajemy bowiem, staje cała cywilizacja zachodnia przed – na pozór – prostym wyborem: czy sądzimy, że istnieje prawda, że prawdziwość naszych poglądów to nie jest kwestia nieistotna albo że prawdy w żadnym tradycyjnym rozumieniu po prostu nie ma, a nasze poglądy mają zawsze charakter sytuacyjny, kontekstowy, a najczęściej stanowią tylko element językowej opowieści.

A teraz zejdźmy jeszcze niżej i zauważmy, jakie są konsekwencje wybrania jednego z wyżej wspomnianych stanowisk dla każdego z nas, dla życia społecznego czy dla polityki. Odrzucenie prawdy obiektywnej na rzecz sytuacyjności czy kontekstu prowadzi nas nieuchronnie do relatywizmu. Zaś relatywizm (sam w sobie wcale nie jest zły, bo świat jest względny) sprawia, że bardzo trudno jest się nam z sobą porozumieć. Rozumując więc bardzo prosto i sprowadzając rzeczy zawiłe do wersji prymitywnej, musimy uznać, że bez światła prawdy nie istnieje półmrok ludzkich wzajemnych kontaktów, zarówno prywatnych, jak i publicznych. Bez tego światła będzie tylko mrok, czyli ciemność, czyli jedno wielkie i nieustające nie-porozumienie. Nie wynika z tego, że prawda istnieje, bo jest nam potrzebna, byłoby to stwierdzenie niedopuszczalnie utylitarne, ale że my istniejemy jako pewna forma wspólnoty, jakkolwiek pojmowanej, tylko dzięki temu, że wiemy, iż istnieje prawda.

Prawda, której do końca nigdy nie poznajemy, ale czasem w momentach olśnienia mignie nam w pełnym blasku, a na co dzień nie musimy użalać się, iż jej nie poznajemy, chociaż do niej dążymy. Przecież nawet jeżeli prawda jest bliska tajemnicy, to bardzo wiele innych naszych reakcji i sposobów poznania świata – od ekstazy, wynikłej z podziwu dla piękna rzeczywistości, przez potęgę uczucia, po satysfakcję z uzyskania wiedzy – ma charakter tajemniczy. Otoczeni jesteśmy mgłą tajemnicy, a prawda stanowi w tej mgle jedynie migocący z dala znak.

To nie jest wcale taki zły los. Gdybyśmy nie mieli wskazówek, jak zmierzać do prawdy, dawno stracilibyśmy poczucie sensu czegokolwiek, zaś gdybyśmy odrzucili te wskazówki, to zostalibyśmy na zawsze całkowicie samotni, chociaż zapewne w swojej głupocie byśmy tego nie poczuli, bo ludzie nadal by krążyli przed naszymi oczyma, tyle że byliby to nie ludzie, a tylko ich pozory.

Jeżeli bowiem ważne jest tylko to, co stanowi o naszej wyjątkowości, subiektywności, autentyczności i spontaniczności, to nieważny jest drugi człowiek, bo nie mamy z nim nic wspólnego. Siedzimy razem w kawiarni, pijemy razem, ale jesteśmy razem tylko przypadkiem i w każdej chwili klienci kawiarni mogą się zmienić, jedni znikną, pojawią się inni, równie samotni, równie niezdolni do porozumienia i równie mało ważni. Jeżeli taki jest nasz los, to zrozumiały jest najskrajniejszy pesymizm, bo co nam po takim życiu.

Prawda, idea prawdy, ma natomiast charakter optymistyczny, chociaż tylko bardzo umiarkowanie. Skoro jest dokąd dążyć, to warto przedsiębrać trudy tego dążenia, skoro możemy się na tej drodze spotkać, czasem przypadkiem, a czasem z tej racji, że do jednego celu zmierzamy, to znajdzie się czas na rozmowę i będzie o czym rozmawiać, czyli nie czeka nas beznadzieja samotności i nudy. Nie należy liczyć na nazbyt wiele, ale rozmowa to warunek przyjaźni, a przyjaźń to warunek udanego życia. Kto wie, że warto zmierzać ku (jakkolwiek rozumianej) prawdzie, tego życie nigdy nie zawiedzie, a czegóż więcej można chcieć.
Więcej możesz przeczytać w 44/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.