Bomba tygodnia

Dodano:   /  Zmieniono: 

Rozwodowe gry i zabawy

Piotr Kupicha po ośmiu latach małżeństwa rozstał się z żoną. Wzorowy związek nie przetrwał próby czasu. Na stronie muzyka pojawił się lakoniczny komunikat zamykający usta plotkarzom i zabierający robotę tabloidom. Brzmi on tak: „Drodzy Fani. Szanowni Państwo!!! Pragniemy Was szczerze poinformować, że z dniem dzisiejszym nasze drogi jako małżeństwa rozchodzą się – pisze Kupicha. – Dalej pozostajemy przyjaciółmi i razem troszczymy się o przyszłość i rozwój naszych synków. Prosimy o uszanowanie i zrozumienie tej decyzji”. Dlaczego tak? Jak głosi plotka, Kupichowie, gdy zobaczyli pod sądem fotografów, postanowili uprzedzić wypadki. Założę się, że nie będzie w mediach zdjęć ich dwójki dzieci i tzw. porzuconej żony. Myślę też, że sam Kupicha ani jego żona prać brudów publicznie nie będą. Nawet na okładkach tygodników opinii. Kupicha okazał się świetnym graczem medialnym. Dbając o wizerunek, zrobił to, czego nie zrobił Maciej Stuhr, kiedy w brukowcach pojawił się pierwszy news o ciąży jego żony. Było to na początku czerwca. Wtedy należało wysłać pismo do mediów, zakazując pisania o życiu prywatnym aktora, a nie czekać, aż wszystko ucichnie, bo jak wiemy – nie ucichło. Nie jest tajemnicą, że newsy o kilku znanych aktorach, dziennikarzach i ich związkach ucichły właśnie dlatego. O wielu romansach nigdy się nie dowiemy, bo ich bohaterowie uprzedzili media. I dobrze. W najbliższym czasie czeka nas kilka głośnych rozwodów. Związki nie przetrzymują próby czasu, zdarza się. Osoba publiczna w czasach, gdy brukane jest wszystko, a niszczone są uczucia i intymność, nie może udawać ofiary, mówić, że kiedyś żyło się lepiej, tylko wziąć się z rzeczywistością za bary. Takie czasy…

Noś majtki, noś

Monika Pietrasińska, „aktorka” z serialu „Miłość na bogato”, która promowała swoją pracę, przychodząc na bankiet bez bielizny pod sukienką, poczuła się urażona tym, że media, jak szczerbaty na suchary, rzuciły się na jej wdzięki. W związku z tym wysłała do mediów pismo prawnika, w którym czytamy, że owe zdjęcia wywołały nieprzychylne komentarze, które „naruszają w sposób istotny sferę psychiczną Mandatki”. Sfera psychiczna pani Pietrasińskiej zaiste bardzo interesuje Polaków. Lekarstwo na psychiczne problemy Moniki Pietrasińskiej jest proste i ogólnie dostępne – majtki. Wystarczy je założyć na odpowiednią część ciała.

Celebryta też płaci

Bycie celebrytą to stresująca rzecz. Alicja Węgorzewska, śpiewaczka operowa i jurorka „Bitwy na głosy”, właśnie się o tym boleśnie przekonuje. Wdała się w brudny medialno-prawny spór z byłą szefową przedszkola, którego była właścicielką. Tabloidy żyją tym serialem, bo mamy do czynienia z artystką operową. Jedna pani ma haki i kwity na drugą, są groźby, brzydkie wyrazy i generalnie brud, a w tle dzieci i ich rodzice. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. I to niemałe – jak podają media. Jeśli to nadal jest opera, to nie za trzy grosze. Koniec świata.

To idzie Liroy

Krótko i na temat – już niedługo w księgarniach pojawi się autobiografia jednego z najbardziej kontrowersyjnych i wpływowych polskich artystów, czyli Piotra Marca – Liroya, zwanego Scyzorykiem. Znając jego historię, poczucie humoru i charakterystyczne środki językowe, mogę być pewna, że parę osób zejdzie podczas lektury na zawał, a parę padnie trupem ze śmiechu albo oburzenia. Czekam. Testament już napisałam.

a poza tym...

Modlitwa z Anią Anna Popek ostatnio poinformowała społeczeństwo, jak dba o siebie. W „Super Expressie” pokazała się podczas masażu, zaprezentowała fragment piersi, a potem objawiła fanom swe superciało w bikini. Ale to nie koniec. Prezenterka poszła krok dalej w ocieplaniu medialnego wizerunku. Na jej profilu na Facebooku pojawił się wpis: „Dzisiaj Święto Matki Boskiej Częstochowskiej. Zmówmy zdrowaśkę”. Czyżby rzeczywiście czas telewizji śniadaniowych minął i teraz Anna Popek sprytnie szuka pracy w Telewizji Trwam?

Więcej możesz przeczytać w 36/2013 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.