Szpiedzy atakują

Dodano:   /  Zmieniono: 
O losach Ukrainy nie przesądzą ani sankcje, ani dyplomacja, ani front wojenny. Kluczowa może się okazać ofensywa rosyjskiego wywiadu.

Heidrun i Andreas Anschlagowie przez ponad dwie dekady wiedli w Niemczech przykładne, nudne życie mieszczańskiej rodziny. On był inżynierem, ona zajmowała się domem – najpierw w niewielkim miasteczku Meckenheim pod Bonn, potem w równie niepozornym Michelbach w Hesji. Parterowy domek z ogródkiem ginął w rzędach podobnych sobie, a Heidrun – 48-letnia dziś blondynka sporej postury – niczym się nie odróżniała od innych „strażnic domowego ogniska” z niemieckiej prowincji.

A jednak. Przeprowadzka Anschlagów z Ameryki Południowej nad Ren w 1988 r. była jedną z ostatnich operacji KGB: małżeństwo przyjechało do Zachodnich Niemiec na fałszywych austriackich paszportach. Przez 20 lat ich współpraca ze Służbą Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej (SWR) – jednym z sukcesorów KGB – ograniczała się do składania rutynowych raportów. Prawdziwa misja rozpoczęła się w październiku 2008 r. Pod kuratelę Anschlagów trafił wówczas nowy nabytek rosyjskiej agentury – holenderski dyplomata Raymond P., opisywany w raportach kodem: BR. Był cennym źródłem informacji – w ciągu ledwie trzech lat współpracy odsprzedał Moskwie setki dokumentów dotyczących struktur i działań zarówno NATO, jak i Unii Europejskiej.

Więcej możesz przeczytać w 50/2014 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.