Ta historia nie miała prawa się zdarzyć. 57-letniemu pacjentowi Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu wycięto zdrową nerkę, a zostawiono chorą z nowotworem. Wewnętrzna kontrola wykazała, że złamano wszelkie procedury. Chirurg z 30-letnim doświadczeniem nie zapoznał się z badaniami, przed operacją nie zrobił dodatkowego USG. Później pacjenta ratowano „na szybko”. Wycięto mu guza z chorej nerki. W efekcie ma tylko pół narządu. Takich bulwersujących przypadków jest więcej. Powodem jest to, że zawodzi cały system kontroli lekarskich błędów. W efekcie pacjenci często czują się zagrożeni.
ZNIKAJĄCA NERKA
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.