Powiększanie piersi i odsysanie tłuszczu. Ile wydaje się na chirurgię plastyczną?

Powiększanie piersi i odsysanie tłuszczu. Ile wydaje się na chirurgię plastyczną?

Pacjentka kliniki chirurgii plastycznej, zdj. ilustracyjne
Pacjentka kliniki chirurgii plastycznej, zdj. ilustracyjneŹródło:Fotolia / ronstik
Na całym świecie rocznie wykonuje się około 12 milionów procedur chirurgii plastycznej oraz ponad dwa razy tyle zabiegów medycyny estetycznej

Powiększanie piersi oraz liposukcja, czyli odsysanie tłuszczu. Potem lifting biustu, abdominoplastyka czyli plastyka brzucha i plastyka opadających powiek. To według międzynarodowego Towarzystwa Chirurgii Plastycznej (ISAPS – International Society of Aesthetic Plastic Surgery), najczęściej wykonywane na świecie w 2018 roku zabiegi chirurgii plastycznej.

Do tego zabiegi nie wymagające skalpela, czyli tak zwanej medycyny estetycznej – toksyna butulionowa czyli botoks, kwas hialuronowy, depilacja laserowa. W 2018 roku na świecie wydano ponad miliard dolarów na zastrzyki z botoksu i kolejny miliard na silikonowe implanty.

***

Według najnowszych danych w 2018 roku tylko w USA przeprowadzono 1 533,640 operacji plastycznych oraz 3,315,888 zabiegów medycyny estetycznej. Szacuje się, że na całym świecie rocznie wykonuje się około 12 milionów procedur chirurgii plastycznej oraz ponad dwa razy tyle zabiegów medycyny estetycznej. Najwięcej zabiegów wykonuje się w USA (18 proc.), Brazylii (10 proc.) i Japonii (7 proc.) W Europie przodują Włochy (4 proc.) i Niemcy (3 proc.).

W Polsce nikt nie prowadzi dokładnych statystyk, ale Polskie Stowarzyszenie Medycyny Estetycznej szacuje, że około pół mln osób rocznie decyduje się na wizytę u chirurga plastycznego, płacąc średnio za pojedynczy zabieg około 10 tys. złotych. Dane jednak nie są najświeższe. Według raportu GFK Beauty 2016 wynika, że aż 77 proc. Polaków rozważa skorzystanie z pomocy medycyny estetycznej, a 23 proc. widzi taką możliwość w przyszłości.

Rynek medycyny estetycznej na świecie i w Polsce rozwija się wciąż dynamicznie. W zeszłym roku Amerykanie wydali na poprawę urody blisko 8,5 miliarda dolarów, z czego 6,6 miliarda na operacje chirurgiczne. Szacuje się, że na całym świecie rynek medycyny estetycznej może być wart nawet cztery biliony dolarów, ale to dane niedokładne, bo prym wiedzie rynek azjatycki (szacuje się że aż 44 proc. globalnych dochodów), a tam nikt nie prowadzi rzetelnych obliczeń.

W Polsce wartość rynku jest szacowana na ponad 200 milionów złotych i wciąż rośnie szybciej, niż na świecie. Już w latach 2015-2016 można było mówić o wzroście o 10-12 procent rocznie, podczas gdy średnia światowa wynosiła 8,2 procent.

Kto korzysta z usług chirurgów plastycznych?

Nie tylko kobiety, choć oczywiście stanowią zdecydowaną większość (96 proc.). Z zabiegów chirurgicznych i estetycznych korzystają również panowie. Ci, według ASAPS w 2018 roku najczęściej korygowali chirurgicznie odstające uszy (39 proc.), robili lifting całego ciała, lifting szyi, rynoplastykę czyli poprawę nosa i plastykę powiek.

Kliniki medycyny estetycznej najchętniej odwiedzają osoby w wieku 35-50 lat (39,5 proc.) oraz 18 – 34 lata (26,8 proc.). Młodsi odwiedzają chirurgów z konieczności – aby zniwelować wady, na przykład wyprostować przegrodę nosową, zredukować odstające uszy, zmniejszyć przerost piersi. 35-latkowie, najczęściej decydują się na pielęgnację, delikatne zabiegi odmładzające i ujędrniające. Pacjenci którzy ukończyli 50 lat (24,9 proc.), najchętniej poddają się korekcie rysów twarzy.

Czytaj też:
Medycyna estetyczna czy chirurgia plastyczna? Różnica między zabiegami

Całość dostępna jest w 30/2019 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.