Takie zmiany były sondowane, gdy po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji nasilały się protesty tzw. strajku kobiet. Wtedy najwięcej działo się przed domem prezesa Jarosława Kaczyńskiego, gdzie gromadziły się tłumy demonstrantów, co doprowadzało wicepremiera do szewskiej pasji. Miał on być niezadowolony z pracy policji, która na to pozwalała.
Czytaj też:
Konflikt szefa polskiej policji z ministrami. Może stracić pracę po protestach
– Kaczyński był podjudzany przez członków partii, którzy byli zwolennikami stanowczych działań policji. Zażądał więc żeby policja zrobiła porządek z awanturnikami, szczególnie był wkurzony tym, że nie może spokojnie mieszkać, bo strajkujący hałasują, wieszają na płocie transparenty i zaśmiecają skrzynkę pocztową – mówi nasz informator z policji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.