Małgorzata Wassermann: Do dziś odczuwam skutki koronawirusa

Małgorzata Wassermann: Do dziś odczuwam skutki koronawirusa

Małgorzata Wassermann
Małgorzata Wassermann Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Są różne skrzydła w Zjednoczonej Prawicy: konserwatywne, umiarkowane, liberalne. Ja jestem w tej trzeciej grupie, więc blisko mi do Jarosława Gowina i jego poglądów. Nie widzę w nim zagrożenia dla rządu większościowego – mówi Małgorzata Wassermann, posłanka PiS w rozmowie z „Wprost”. Parlamentarzystka opowiedziała też, jak przechodziła koronowirusa i wyznała, że konsekwencje odczuwa do dziś. Ujawniła również, za co ceni posłankę od Szymona Hołowni i zdradza, kto stoi za decyzjami Mateusza Morawieckiego. Mówi o patriotyzmie Pawła Kukiza, oczekiwaniach wobec policji i wyjaśnia, kiedy PiS zaskoczy nas nowymi pomysłami.

Agnieszka Niesłuchowska-Szczepańska: Posłanki opozycji na długo zapamiętają ostatnie protesty kobiet w Warszawie. Psikanie gazem, połamane legitymacje poselskie. W Krakowie dochodzi do podobnych scen?

Małgorzata Wassermann: Nie odczuwam takiego napięcia, ale nie chodzę tam, więc trudno mi opisać tę atmosferę. Z tego, co słyszę od znajomych, protesty są raczej spokojne.

Kiedyś mówiła pani, że przyjaźni się z Barbarą Nowacką. Oburzyło panią, jak została potraktowana przez policję?

Lubimy się z Baśką, mamy dobre relacje, ale znam wypowiedzi obu stron. Liczę, że odpowiednie służby to wyjaśnią. Z góry jednak mówię: jestem zniesmaczona formą protestów, hasłami, nieustannymi zaczepkami pod adresem funkcjonariuszy.

Czytaj też:
Trzaskowska nie przyjęła mandatu. Żona Budki: policja wybiera osoby, które chce zastraszyć

Artykuł został opublikowany w 46/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.