Premier Donald Tusk wyjechał na urlop w bardzo gorącym politycznie czasie – rozmowy na temat pokoju na Ukrainie właśnie nabrały tempa (premier uczestniczył w telekonferencji z członkami koalicji chętnych), a prezydent Karol Nawrocki zaczął wetować ważne dla rządu ustawy, jak chociażby tę dotyczącą wiatraków i cen energii.
Jacek Protasiewicz, były członek PO, przypomina, że podobna sytuacja miała miejsce – kilkanaście lat temu.
– Tusk już raz zapłacił całkiem dużą cenę polityczną i wizerunkową, kiedy pojechał na urlop w 2011 r., rok po katastrofie smoleńskiej. Rosjanie wybrali sobie moment jego nieobecności na opublikowanie pełnego raportu ich komisji.
Wówczas w Polsce wybuchła wielka chryja polityczna i [premier – red.] musiał przedwcześnie wracać specjalnie wysłanym po niego w Alpy rządowym samolotem, którego jedynym pasażerem był Paweł Graś. On w drodze powrotnej briefował Tuska z tego, co się w Polsce dzieje – przypomina polityk Unii Europejskich Demokratów i dodaje, że niefrasobliwość Tuska się powtarza. – Patrząc na całość 1,5 roku rządów mam wrażenie, jakby z jego punktu widzenia nic się nie zmieniło – twierdzi.
Słuchanie podcastu i czytanie całości treści w dniu premiery nowego odcinka dostępne jest jedynie dla stałych Czytelników „WPROST PREMIUM”. Zapraszamy.
Odcinek jest dostępny w ramach promocji:
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
