Spowiedź frustrata Andrzeja Żuławskiego

Spowiedź frustrata Andrzeja Żuławskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. AF PAP Źródło:PAP
Andrzej Żuławski wie, że już nic w życiu nie zrobi, że jego filmy i książki nie przetrwały, że wszystko skończyło się klęską. Zgodził się więc na skandalizujący wywiad-rzekę. Po lekturze "Żuławskiego" (to tytuł książki) równie łatwo możemy uznać jej bohatera za skrajnego megalomana, grafomana, mitomana i nieudacznika. Zaślepionego miłością do siebie do tego stopnia, że sam nie słyszy, jak potwornie się ośmiesza.
Chyba że w tym szaleństwie jest metoda. Wszak autor kilku naprawdę przełomowych, choć niezbyt popularnych filmów (jak również kilku ponurych gniotów, ze słynną „Szamanką" na czele), kompletnym idiotą być nie powinien.
„Żuławski" to spowiedź faceta, z którym już nikt, nawet urząd skarbowy nie chce rozmawiać. Jest to rozpaczliwy słowotok artysty, który u progu 70-tki wie, że już nic w życiu nie zrobi, że jego filmy i książki nie przetrwały. Że pomimo ogromnych oczekiwań i starań, wszystko skończyło się klęską.

Alfabet Żuławskiego
"Mnie w Wajdzie nie porywa i nie porywała nigdy (…) służebność pewnej nacjonalistycznej idei."
Beata Tyszkiewicz "(…) jest chodzącym przykładem tego, jak należy prowadzić swoją karierę, nie mając żadnych zdolności, prócz biustu oczywiście".
"Wisława Szymborska …pisała wiersze o Stalinie, i to jakie, kurwa, przerażające. O wiele bardziej przerażające niż to, za co dostała Nobla, choć do dziś nie wiem, za co".

Adama Michnika "przez długi czas miałem rzeczywiście za kryształową postać, póki nie zaczął całować się po ryju z Urbanem, Kiszczakiem i Jaruzelskim. Wtedy zrozumiałem, że on ma kuku na muniu po prostu, jest po prostu osobą zwariowaną.(…) Michnik podpisujący się pod listem, że nie należy tykać świętego Wałęsy, jest kretynem."
"(…) Kieślowski nie zrobi opery i ja go chrzanię, to nie jest warte moich pieniędzy za bilet."
 
Pełny Alfabet Żuławskiego i więcej o jego skandalizującej książce w poniedziałkowym wydaniu "Wprost"