Adwokaci zrzucają togi

Adwokaci zrzucają togi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Decyzją niemieckiego ministerstwa sprawiedliwości w Berlinie od marca adwokaci tego landu są zwolnieni z noszenia zwyczajowego stroju do pracy. Zmęczeni upałem obrońcy uznali więc, że nie muszą przychodzić do sądów w togach. Pomysł ten nie jest jednak akceptowany przez niektórych sędziów – informuje portal taz.de. Twierdzą oni, że nikt nie zdefiniował pojęcia "zwyczajowy strój". W Polsce adwokatowi za przyjście bez togi grozi kara - twierdzi Naczelna Rada Adwokacka.
Adwokat Johannes Eisenberg chciał wykorzystać przyznaną  mu wolność, lecz spotkały go przykre konsekwencje. Eisenberg w zeszłym tygodniu pojawił się na rozprawie w dżinsach i kolorowej  koszuli. Przewodniczący składu sędziowskiego Ralf Fischer upomniał go i poprosił o założenie tradycyjnego stroju. Gdy adwokat nie zrobił tego, sędzia skierował wniosek do izby dyscyplinarnej. Eisenberg może więc za zniewagę sądu otrzymać naganę lub karę pieniężną. Adwokat nie przejmuje się grożącymi mu konsekwencjami i nie zamierza się poddawać.

- Przymus noszenia togi zawsze mi przeszkadzał. Kiedy brakuje mi w sądzie argumentów, nie zmieni tego specjalne ubranie. Toga sprawia, że upodabniam się sędziego i prokuratora. To natomiast buduje sztuczny dystans miedzy obrońcą a klientem -  tłumaczy Eisenberg. Podobnych argumentów używa Peter Zuriel, przewodniczący berlińskiego stowarzyszenia adwokatów. – Kiedy klienci widzą wszystkich uczestników rozprawy w togach, często czują się zagubieni i wyobcowani. A obrońca powinien być przecież sprzymierzeńcem reprezentowanych – mówi Zuriel. Przewodniczący zaznacza również, że Eisenberg jest pierwszym znanym mu przypadkiem skorzystania z wolności ubioru. - Może dlatego wzbudza tak duże kontrowersje - dodaje.

W ten piątek izba dyscyplinarna zdecyduje, czy ukarać adwokata. Przedstawiciele berlińskiego Sądu Administracyjnego są przekonani, że Eisenberg uniknie kary. – Sprawa jest jasna, adwokaci mogą, ale nie muszą nosić tradycyjnego stroju – mówi sekretarz sądu, Hasso Liber. Przewodnicząca izby dyscyplinarnej Irene Schmid nie jest tego tak pewna.  – Wiadomo, że togi nie będą wieczne. Przepisy jednak nie definiują konkretnie pojęcia strój zwyczajowy, dlatego przypadek pana Eisenberga będzie szczegółowa analizowany – mówi.

Wśród państw, które kładą szczególny nacisk na formalizm adwokackiego stroju, jest Wielka Brytania - Brytyjscy adwokaci oprócz togi, noszą też peruki. Wśród obrońców największym autorytetem cieszą się ci, którzy peruki mają odziedziczone po przodkach - wyjaśnia Tomasz Darkowski, zastępca dyrektora Departamentu Współpracy Międzynarodowej Ministerstwa Sprawiedliwości.

A jak to jest w Polsce? - Przede wszystkim sędziowie mają  obowiązek noszenia stroju urzędowego - wyjaśnia Tomasz Darkowski. - Wynika to z art. 84 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych. - Strój adwokata określa rozporządzenie ministra sprawiedliwości, a więc noszenie togi nie jest obowiązkiem ustawowym i sędzia nie powinien adwokata bez tego stroju wyrzucić z sali rozpraw. 

Innego zdania jest rzecznik Naczelnej Rady Adwokackiej, Agnieszka Metelska. - Noszenie togi to obowiązek każdego adwokata. Sędzia może upomnieć, a nawet ukarać obrońcę za brak zwyczajowego stroju. Rzadko się jednak to zdarza, bo gdy adwokat zapomni własnej togi, może wypożyczyć ją z sądowej szatni.


ops/bcz