Co najmniej kilka tysięcy Polek zostawiło serca (a często i rozum) w Sharm El Szeikh czy Hurghadzie. I wiele pożałowało, że uległo miłości do Egipcjan. „Oni mają w sobie urok, który przyciąga. Wiedzą, co zrobić, żeby kobieta czuła się jak księżniczka. Polacy niestety tego nie potrafią” – napisała jedna z „egipskich” dziewczyn na forum internetowym Faceci z Egiptu.
Do Egiptu rocznie podróżuje grubo ponad pół miliona Polaków. - Wynika to z większej dostępności czarterów, stosunkowo niskich kursów walut i tego, że większość ofert hoteli to dziś all inclusive, czyli to, co lubią polscy turyści – mówi Remigiusz Talarek, wiceprezes biura turystycznego Rainbow Tours. Dla kobiet coraz częściej all inclusive oznacza również romans z lokalnym mężczyzną. Tyle że dla tych mężczyzn często jest to tylko bed&breakfast, z paszportem kraju strefy Schengen w pakiecie.
Konkurencja wśród oliwkowoskórych mężczyzn zaostrzyła się dwa lata temu, kiedy Polska znalazła się w strefie Schengen. Polki stały się już nie tylko potencjalnym źródłem przyjemności, ale i przepustką do wymarzonej Europy. – Obecnie główny powód „polowania" na polską żonę to jej paszport – bez ogródek mówi konsul Smyk. Ale czasem chodzi też po prostu o pieniądze. Zaczyna się od drobnych prezentów, doładowania komórki, Skype’a (aby mieć ciągłą komunikację) czy kupna laptopa. I często na tym się nie kończy. Renata na forum Tunezja – faceci z wakacji opowiada: „Mój ukochany przyjechał na moje zaproszenie, by wziąć ślub, założyć rodzinę i mieszkać w Polsce. Po niecałym miesiącu uciekł do Włoch, tam postarał się o wizę na pracę. Wydzwania codziennie i wyznaje miłość, ale jednocześnie nie zrobił nic, żeby wrócić. To był czysty interes. Wykorzystał moje najgłębsze uczucia (o pieniądzach nie wspomnę)”.
Konkurencja wśród oliwkowoskórych mężczyzn zaostrzyła się dwa lata temu, kiedy Polska znalazła się w strefie Schengen. Polki stały się już nie tylko potencjalnym źródłem przyjemności, ale i przepustką do wymarzonej Europy. – Obecnie główny powód „polowania" na polską żonę to jej paszport – bez ogródek mówi konsul Smyk. Ale czasem chodzi też po prostu o pieniądze. Zaczyna się od drobnych prezentów, doładowania komórki, Skype’a (aby mieć ciągłą komunikację) czy kupna laptopa. I często na tym się nie kończy. Renata na forum Tunezja – faceci z wakacji opowiada: „Mój ukochany przyjechał na moje zaproszenie, by wziąć ślub, założyć rodzinę i mieszkać w Polsce. Po niecałym miesiącu uciekł do Włoch, tam postarał się o wizę na pracę. Wydzwania codziennie i wyznaje miłość, ale jednocześnie nie zrobił nic, żeby wrócić. To był czysty interes. Wykorzystał moje najgłębsze uczucia (o pieniądzach nie wspomnę)”.
Dlaczego Polki są łatwym łupem dl egipskich podrywaczy – czytaj w poniedziałek w tygodniku Wprost