Sól nie zabija

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Sól to biała śmierć – to hasło słyszymy od lat, ale stworzono je na podstawie mało wiarygodnych badań i nieprzekonujących wniosków. Okazuje się, że ludzie, którzy mniej solą, częściej chorują na serce. Zawarty w soli sód utrzymuje w równowadze płyny ustrojowe, wspiera transmisję bodźców nerwowych i reguluje aktywność mięśni.
Z mitem niezdrowej soli walczy m.in. prof. Michael Alderman, epidemiolog z Albert Einstein College of Medicine w Nowym Jorku i były przewodniczący Międzynarodowego Towarzystwa Nadciśnienia. Alderman, który od lat bada wpływ soli na zdrowie, jest zwolennikiem solnego liberalizmu. Przytacza rezultaty badań, w których wzięło udział ponad 100 tys. ludzi. W czterech z dziewięciu badań okazało się, że ludzie dbający o zachowanie niskiego poziomu sodu w organizmie częściej niż inni trafiają do szpitali z niedomagającym sercem i, o dziwo, częściej wśród nich rejestrowano
przypadki śmierci z powodu powikłań kardiologicznych. W czterech innych projektach nie zaobserwowano wyraźnych zależności. Tylko w jednym z badań wykazano, że sól powodowała problemy sercowo-naczyniowe, ale w tym wypadku koncentrowano się na osobach otyłych.

Więcej w poniedziałkowym wydaniu tygodnika WPROST